El. ME 2012: Słoweńcy zapowiadają zwycięstwo przed rekordową publicznością

W środę w Lublanie odbędzie się pojedynek pomiędzy Słowenią i Polską w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy. Spotkanie obejrzy z trybun rekordowa ilość kibiców. Wszystko wskazuje na to, że w hali Stožice zasiądzie komplet publiczności.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

W kasach przygotowano 13 tysięcy biletów do sprzedaży. W tej chwili zostało już mniej niż 1,5 tysiąca wejściówek. Oznacza to, iż w środowy wieczór padnie rekord widzów na meczu piłki ręcznej w Słowenii. Dotychczas na spotkania drużyny narodowej przychodziło maksymalnie 7 tysięcy fanów (w Hali Tivoli w Lublanie).

W przeszłości Słoweńcom udawało się już zapełnić halę na mecz piłki ręcznej. Jednak dotyczyło to pojedynków RK Celje Pivovarna Laško w sezonie 2003/2004, kiedy to klub ten triumfował w Lidze Mistrzów. Wówczas spotkania ekipy ze Styrii w Arenie Petrol przeciwko BM Ciudad Real oraz Flensburg-Handewitt obejrzało po 6 tysięcy widzów.

Wejściówki na spotkanie z Polakami sprzedają się świetnie, choć w chwili obecnej szczypiorniak w Słowenii nie jest "na fali wznoszącej". Jednak miejscowi kibice są głodni sukcesów, więc podopieczni trenera Borisa Deniča liczą na wyjątkową atmosferę.

- Wierzę w to, że energia z trybun będzie przekazana na parkiet i kibice będą z nami niemal oddychać. Czekamy z niecierpliwością na środowe starcie. Będziemy walczyć z całych sił i mam nadzieję, iż poniesiemy fanów, którzy przyjdą nas wspierać. Ze wspaniałą atmosferą oraz dobrą grą możemy pokonać Polaków - stwierdził Dragan Gajić, który wierzy w powstrzymanie podopiecznych Bogdana Wenty.

- Gościom możemy się przeciwstawić agresywną obroną. Wszyscy wiemy o ich naprawdę nadzwyczajnym rozegraniu i bramkach z 9 metrów. Z tego powodu musimy sprawić, aby "czyste" rzuty nie były możliwe. Jednocześnie należy grać szybko w środku pola i przeprowadzać (pół)kontrataki, które dadzą nam możliwie jak najwięcej goli. Jeśli wytrzymamy presję w całym spotkaniu i zagramy rotacyjnie wszystkimi 16 zawodnikami, wtedy mamy szansę odnieść zwycięstwo - dodał skrzydłowy Maribora Branik. W bojowym nastroju jest również opiekun zespołu z Bałkanów.

- Mamy słuszne podstawy do pokonania Polski i zrobimy wszystko, aby to osiągnąć. Naszym celem jest sprawienie, żeby wszystkie plusy biało-czerwonych zamieniły się w minusy, szczególnie jeśli występujemy przed własną publicznością. Jestem świadomy tego, iż pojedynek z Polakami będzie bardzo trudny, ale bez presji nie ma sportu. Zamierzamy odnieść zwycięstwo i z takim planem rozpoczniemy spotkanie. Bez takiego podejścia nie mamy szans na wygraną - powiedział Boris Denič.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×