Thriller bez happy endu - relacja z meczu Wolsztyniak Wolsztyn - Czuwaj POSiR Przemyśl

W sobotę 22 stycznia piłkarze ręczni Wolsztyniaka Wolsztyn w pierwszym meczu rudny rewanżowej przegrali we własnej hali z KS Czuwaj POSiR Przemyśl 27:26, przerywając tym samym trwającą prawie dwa lata serię meczów ligowych na swoim parkiecie bez porażki.

Marcin Przydryga
Marcin Przydryga

Pierwsze minuty meczu były bardzo wyrównane i zacięte o czym może świadczyć, że już w trzeciej minucie, sędziowie tego spotkania, na ławkę kar odesłali rozgrywającego wolsztynian - Marcin Cichego. Do 15 minuty, kiedy to Wolsztyniak objął dwubramkowe prowadzenie 9:7, mecz toczył się bez jakichś szczególnych wydarzeń. Dopiero od tego momentu zawodnicy z Przemyśla, pokazali, że do Wolsztyna (gdzie jechali około 12 godzin) nie przyjechali tylko się bronić, ale również walczyć o kolejne punkty. W ciągu pięciu minut goście za sprawą bramkarza Pawła Sara, który zamurował swoją bramkę i rozgrywającego Pawła Stołowskiego trafili pięć bramek z rzędu i objęli prowadzenie, którego - jak się później okazało - nie oddali do końca spotkania. Pierwsza połowa pomimo usilnych starać szczypiornistów z Wolsztyna zakończyła się porażką 17:13 i co gorsza stratą rozgrywającego - Alana Raczkowiaka, który w czasie próby przerwania szybkiego ataku gości zwichnął bark i został odwieziony do szpitala.

Druga połowa rozpoczęła się od trzech kolejnych trafień zawodników z Przemyśla, którzy swoje prowadzenie podwyższyli do siedmiu bramek. I wtedy to zawodnicy gospodarzy zabrali się do odrabiania strat. Agresywna gra w obronie, która niestety dla gospodarzy przyniosła w 37 minucie dyskwalifikację Macieja Kicińskiego za atak na twarz przeciwnika, zaczęła przynosić efekty. Zawodnicy gości pozbawieni swojego najlepszego zawodnika w tym meczu - Pawła Stołowskiego, którego trener miejscowych - Wojciech Hanyż kazał kryć indywidualnie, zaczęli popełniać błędy w ataku co pozwoliło miejscowym na odrobienie strat do rywali. Swój udział miał w tym też bramkarz Wolsztyniaka - Fryderyk Musiał, który w drugiej części meczu, w pełni, pokazał swoje umiejętności bramkarskie. Ta dobra gra zaowocowała tym, że w 57 minucie, po skutecznie wykonanym rzucie karnym prze Norberta Szuttę na tablicy wyników widniał rezultat po 26. Jednakże nerwową końcówkę lepiej wytrzymali zawodnicy z Przemyśla i na kilkanaście sekund przed końcem spotkania zdobyli zwycięską bramkę. Wolsztyniacy mieli jeszcze szansę wyrównać, ale rzut wolny bezpośredni, podyktowany za faul Macieja Kubisztala, który otrzymał za niego czerwona kartkę, wylądował na poprzeczce bramki gości i mecz zakończył się zwycięstwem zespołu z województwa podkarpackiego 27:26.

KPR Wolsztyniak Wolsztyn - KS Czuwaj POSiR Przemyśl 26:27 (13:17)

KPR Wolsztyniak Wolsztyn: Płóciniczak, Musiał - Cichy 5, Szutta 4 (3/3), Kaczmarek 4 (3/3), Raczkowiak 3 (1/1), Tomiak J. 2, Tomiak M. 2, Chrapa 2, Pietruszka 1 (1/2), Tokarek 1, Przekwas 1, Kiciński 1, Rogoziński.
Kary: 20 minut, czerwona kartka: Maciej Kiciński (za faul), Marcin Cichy (gradacja kar)

KS Czuwaj POSiR Przemyśl: Sar, Szczepanie - Stołowski 9 (3/6), Kroczek 5, Kubisztal 5, Kalinowski 3, Oliferchuk 3, Błażowski 1, Hataś 1, Żak, Kostka, Kotowicz, Stanowski, Baraniecki.
Kary: 20 minut, czerwona kartka: Maciej Kubisztal (za faul), Maurycy Kostka (gradacja kar)

Sędziowie: Andrzej Rajewicz, Jakub Tarczykowski (obaj ze Szczecina)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×