Musimy wygrywać każdy mecz po kolei - rozmowa z Marcinem Wicharym, bramkarzem Orlen Wisły Płock
Marcin Wichary - bramkarz Orlen Wisły Płock w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada m.in. o najbliższych meczach swojego zespołu, celach płockiej ekipy na obecny sezon, swoich szansach na wyjazd do Szwecji.
Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski: Od Igrzysk Olimpijskich w Pekinie rzadziej gościsz w kadrze Bogdana Wenty. Z pewnością to efekt sporej konkurencji na tej pozycji. Wierzysz w powrót do pierwszej reprezentacji i wyjazd do Szwecji na styczniowe mistrzostwa świata?
Marcin Wichary: Jakbym nie wierzył, że mogę grać w tej kadrze to myślę, że w ogóle nie przyjeżdżałbym na tego typu zgrupowania. To, że jestem w kadrze "B" oznacza, że cały czas mam kontakt z czołówką i tym samym realną szansę na grę w pierwszej reprezentacji.
Wróćmy na polskie podwórko. Sytuacja po 8. kolejkach jest już klarowna - w lidze liczą się tylko dwie drużyny: Vive i Wisła, które mają komplet punktów. Reszta zespołów lekko mówiąc nieco odstaje od ligowej stawki...
- Z tego co słyszałem wszyscy mówili, że można z nami wygrać. Na razie wygrywamy mecze, czasami to jest w nie najlepszym stylu, jednak są i takie mecze, że wygrywamy dość konkretnie. Najważniejsze jest zdobywać punkty, taki jest nasz cel.
Przed wami wyjazd do Wągrowca na mecz ze słabo spisującą się w tym sezonie Nielbą. Kolejne zwycięstwo wydaje się zatem formalnością...
- Każdy mecz jest inny i nie można powiedzieć, że ktoś jest słaby bo zawsze może się zdarzyć, że ostatni może wygrać z pierwszym. Nie ma żadnej różnicy, do każdego spotkania trzeba się przygotowywać na 100%.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.