Trenerzy Orlen Wisły przed "świetą wojną"

W środę wieczorem wszystkie oczy kibiców szczypiorniaka zwrócone będą na Płock. Na otwarcie Orlen Areny, w ramach 11 kolejki PGNiG Superligi, Orlen Wisła Płock podejmować będzie Vive Targi Kielce.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

W premierowym pojedynku na parkiecie hali Orlen Areny, która wypełni się po brzegi 5,5 tysiącami widzów, zmierzą się odwieczni rywale, dwie ciągle niepokonane drużyny w PGNiG Superlidze. Z jednej strony podopieczni Larsa Walthera - Orlen Wisła Płock, z drugiej podopieczni Bogdana Wenty - Vive Targi Kielce. W środę jedna z nich będzie musiała po raz pierwszy w tym sezonie uznać wyższość swoich przeciwników, schodząc z parkietu pokonana, a druga stanie się już samodzielnym liderem ligowej tabeli. Chyba, że spotkanie zakończy się podziałem punktów. Jednak w takich pojedynkach remisy raczej nie padają. Nie byłby to satysfakcjonujący wynik dla żadnej z drużyn.

A oto co mówią obaj trenerzy ekipy gospodarzy przed "świętą wojną". Lars Walther przyznaje, że nowa Orlen Arena zarówno na zawodnikach, jak i na nim samym robi duże wrażenie. – To jedna z najpiękniejszych hal jakie widziałem. Kiedy wypełni się fanami, będzie tu się wspaniale grać - mówi.

Szkoleniowiec Nafciarzy uważa, że doping 5,5 tys. płockich kibiców poniesie zawodników do jeszcze lepszej gry i zwycięstwa. - Kiedy ta hala się wypełni, to będzie dodatkowe 10% pomocy dla nas. Mogę obiecać,że damy z siebie wszystko, żeby pokazać się z dobrej strony - deklaruje.

Trener spodziewa się wyrównanego spotkania. W jego opinii obie drużyny mają równe szanse na wygraną. -To będzie mecz na styku. Mam nadzieję, że na koniec okażemy się zwycięzcami. To będzie wyjątkowy spotkanie dla obydwu zespołów, wszyscy będą walczyć o zwycięstwo - dodaje.

Drugi szkoleniowiec Nafciarzy Krzysztof Kisiel nie widzi w szeregach mistrzów Polski słabych stron. Uważa się, że drużyna Wisły od początku musi narzucić swoje warunki na boisku, co może być receptą na wygranie spotkania. - Drużyna z Kielc nie ma słabych stron. Mają wyrównaną długą ławkę, potrafią bezlitośnie wykorzystywać kontratak. Myślę, że trzeba narzucić im swój styl grania. To my jesteśmy gospodarzami, to my chcemy wprowadzić chaos w szeregach Vive swoją grą i musimy decydować o tym, jak ten mecz ma wyglądać. Oczywiście to są nasze oczekiwania, a jak się mecz potoczy, jak sędziowie zinterpretują poszczególne przepisy – na to niestety nie mamy wpływu - mówi.

Jednocześnie zapewnia, że zespół, przy wsparciu rekordowej liczy kibiców, będzie walczył od początku do końca o korzystny rezultat pojedynku z Vive. - Kibice mogą być pewni, że będziemy walczyć i od pierwszej minuty damy z siebie wszystko. Zespół i zawodnicy zrobią wszystko, by pokazać się w tym meczu z jak najlepszej strony.

Spotkanie Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce: 17 listopada (środa), godzina 20.00. Transmisja "na żywo" w Polsacie Sport.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×