Kielce są poza zasięgiem - wypowiedzi po meczu SPR Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce

Przeliczył się ten kto wierzył w zwycięstwo głogowian. Środowy pojedynek pokazał, że obie ekipy dzieli różnica jednej, jeśli nawet nie dwóch klas. Nikt jednak nie ukrywa, że cele jakie stawiają przed sobą Vive i Chrobry są diametralnie różnie. Kielczanie myślą o kolejnym tytule Mistrza Polski i jak najlepszych występach w Lidze Mistrzów, natomiast zespół Tadeusza Jednoroga skupia się przede wszystkim na utrzymaniu.

Łukasz Darowski
Łukasz Darowski

Tomasz Mochocki (SPR Chrobry Głogów) : Jest przepaść między nami a Kielcami. Naprawdę staraliśmy się zagrać jak najlepiej, pokazać się przed swoją publicznością. Z Kielcami jest jednak bardzo trudno o korzystny rezultat. Punktowali wszystkie nasze błędy, a że popełniliśmy ich dużo to taki a nie inny wynik. Postawili mur ponad dwumetrowych obrońców i nie mogliśmy się przez ten mur przebić. Oddawaliśmy rzuty, który nie miały prawa wpaść do bramki.

Mateusz Frąszczak (SPR Chrobry Głogów) : Różnica między Chrobrym i innymi drużynami, a Kielacami jest widoczna gołym okiem. Przede wszystkim piłka chodzi w ataku dwa razy szybciej. Na pewno nie poddaliśmy się przed meczem. Chcieliśmy wygrać. Na tyle na ile potrafiliśmy powalczyliśmy. Na dzień dzisiejszy Kielce są poza zasięgiem jakiegokolwiek zespołu w Polsce. Chcieliśmy ich trochę zaskoczyć wyłączeniem od początku Henrika Knudsena, ale niestety nie zdało to egzaminu. Pozostali zawodnicy mieli dużo miejsca. W pierwszych minutach wykorzystał to Mateusz Zaremba i nasz plan legł w gruzach. W ataku ciężko się przebić przez rosłych obrońców. Stąd też więcej podań do Michała Wysokińskiego, który zagrał dobre zawody. Rzucił kilka bramek, wywalczył kilka rzutów karnych.

Michał Wysokiński (SPR Chrobry Głogów) : Dzisiaj koledzy podawali do mnie super piłki. Chciałbym żeby cały czas wyglądało to w ten sposób, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest taka możliwość. Tyle ile mogłem wykorzystałem i bardzo się z tego cieszę. Kielczanie pokazali nam, że jeszcze bardzo wiele nam do nich brakuje. My dopiero budujemy swój zespół, swój styl. Oni mają taki zespół, że kto nie wejdzie na parkiet to potrafi pociągną grę i potrafi przyłożyć.

Bogdan Wenta (Vive Targi Kielce) : Niestety potwierdziło się, że gramy troszeczkę w dwóch innych światach. Szkoda, że Głogów grał tak odważnie tylko przez pierwsze 15 minut kiedy ich gra wyglądała naprawdę ciekawie. W późniejszych minutach zbudowaliśmy sobie taką przewagę, że bardzo ciężko o pełną koncentrację. Wolelibyśmy żeby mecze w naszej lidze były prowadzone w bardziej wyrównany sposób.

Patryk Kuchczyński (Vive Targi Kielce) : Można powiedzieć, że gramy nieco innym rytmem niż nasi ligowi przeciwnicy. Ciężki mecz w niedzielę w Lidze Mistrzów i nieco łatwiejsze zadanie w środku tygodnia. W meczu z Kiel zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze i główny problem w Głogowie polegał na tym aby utrzymać takie samo tempo, rytm. Momentami było bardzo dobrze, jednak były też sytuacje w których graliśmy zbyt indywidualnie, dzięki czemu Głogów dostał kilka prezentów w postaci kontr. Myślę jednak, że dzisiaj było całkiem przyzwoicie. Trener Wenta powtarza, że najlepszym treningiem jest ciężki mecz. Szkoda, że w polskiej lidze nie ma tych spotkań za wiele.

Michał Jurecki (Vive Targi Kielce) : Na pewno ciężko jest o całkowitą koncentrację w takim meczu. Niestety liga jest jak jest. Początek meczu nie był po naszej myśli. Pojawiło się trochę błędów w naszej grze. Później już było zdecydowanie lepiej. Nasza gra była ok. Kontrolowaliśmy przebieg meczu. W drugiej połowie zagraliśmy zbyt nonszalancko, dzięki czemu Głogów mógł nieco zmniejszyć straty. Takie głupie wpadki nie powinny nam się zdarzać. Nie możemy sobie na to pozwolić bo z innym przeciwnikiem takie sytuacje szybko się na nas zemszczą. Musimy być skoncentrowani przez pełne 60 minut i to będzie procentowało w Lidze Mistrzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×