Artur Siódmiak: Jestem jak wino

Obrotowy reprezentacji Polski Artur Siódmiak nie został powołany przez Bogdana Wentę na kwietniowe zgrupowanie reprezentacji. Doświadczony szczypiornista nie ma jednak za to żalu do szkoleniowca.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

W kwietniu reprezentacja Polski wystąpi na Węgrzech w międzynarodowym turnieju Pannon Cup. W kadrze polskiego zespołu powołanej przez Bogdana Wentę zabrakło m.in miejsca dla kołowego TuS Lubbecke, Artura Siódmiaka. - Już wcześniej słyszałem, że Bogdan Wenta będzie chciał sprawdzić Piotrka Grabarczyka, więc nie jest to dla mnie żaden szok. Ale nie rozmawiałem ostatnio z trenerem, więc trudno mi się odnieść do tej kwestii. Pewnie Bogdan chce po prostu przetestować innych. Dla mnie nie ma problemu, mam do selekcjonera pełne zaufanie i nie odbieram tego jako wypadnięcie z kadry. Tym bardziej że jestem na liście rezerwowych - mówi zawodnik w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

W polskim zespole powoli pojawiają się zastępcy dla najbardziej doświadczonych zawodników. Czy nowa siłą polskiego koła może być dwójka obrotowych Vive Targów Kielce? - Myślę, że najbliżej jest właśnie on oraz Daniel Żółtak. Obaj grają w Vive, trener ich dobrze zna i widzi, jakie robią postępy. Są młodsi ode mnie, ale już doświadczeni, grają w Lidze Mistrzów. Wiadomo, zmiany w reprezentacji muszą być, ale spokojnie, Siódmiak jeszcze nie mówi "pas". Czuję się na siłach pograć na wysokim poziomie przez parę sezonów - dodaje Siódmiak.

Urodzony w Wągrowcu szczypiornista od 2008 roku występuje w tegorocznym beniaminku Bundesligi TuS Lubbecke. Prześladowany w ostatnim czasie przez urazy obrotowy przyznaje, że jest zadowolony ze swojego zespołu. - Czuję się świetnie, w tym sezonie zagrałem w 22 z 24 meczów TuS Lubbecke. Jeśli coś mi czasem dokucza, to tylko jakieś drobiazgi, którymi nie ma co się przejmować. Generalnie jestem jak wino - im starszy, tym lepszy! - kończy Siódmiak.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×