W tym artykule dowiesz się o:
Zawodnicy Energi Wybrzeża Gdańsk od początku prowadzili z Corotop Gwardią i ani przez chwilę opolanie nie mieli przewagi choćby jednej bramki. - Kluczowa była mocna obrona i gra z kontrataku, gdzie rzuciliśmy połowę bramek. Ważne jest to, by zachować chłodniejszą głowę, bo w ciągu ostatnich 10 minut popełniliśmy trochę błędów i z tego na pewno nie jesteśmy zadowoleni, ale z przebiegu całego meczu już tak - zaznaczył Maciej Papina.
Środkowy rozgrywający zespołu z Gdańska przyznał, że jego drużyna odrobiła lekcję przed tym meczem. - Oglądaliśmy wideo i wiedzieliśmy jakie są mocne i słabe strony Corotop Gwardii. Te słabsze aspekty wykorzystaliśmy - ocenił Papina.
Szczypiorniści Corotop Gwardii tylko momentami potrafili zagrozić gdańszczanom. - Głównie głowa nie wytrzymała. Mieliśmy być szczelni w obronie i sobie pomagać, a było dużo luk i zawodnicy z Gdańska bardzo dobrze to wykorzystali. Nie wiem dlaczego nie wracaliśmy do obrony. Do tego zawodnicy Energi Wybrzeża wykończyli nas kontrami - stwierdził Paweł Stempin.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
- Były momenty, w których graliśmy długo piłką i pozycje się znajdowały, ale jak głowa nie wytrzymuje i są oddawane rzuty z niczego, to ciężko jest zdobyć bramkę. Teraz musimy wypocząć, skupić się nad sobą i popracować nad naszymi słabymi stronami. Nie sądziłem, że gdańszczanie aż tak rzucą z kontrami, nie daliśmy z tego rady - podsumował szczypiornista zespołu z Opola.
Czytaj także: Walka do ostatniej minuty w Piotrkowie Mecz w Płocku okazją do wyciągnięcia wniosków
Który zespół zdobędzie w play-outach więcej punktów? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
