Tak nie gra spadkowicz. Energa Wybrzeże rozbiło ostrowian

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Mateusz Góralski
Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Mateusz Góralski
zdjęcie autora artykułu

Dobra passa Energi Wybrzeża Gdańsk trwa. W niedzielę zawodnicy znad morza pokonali Arged Rebud KPR Ostrovię 36:28, a na pięć minut przed końcem prowadzili nawet różnicą 13 bramek. Gdańszczanie gonią kolejnych rywali w tabeli.

Energa Wybrzeże Gdańsk miała bardzo słaby początek sezonu. W pierwszych 20 meczach gdańszczanie zdobyli zaledwie 7 punktów i zamykali ligową tabelę. Ostatnie tygodnie, to prawdziwy renesans formy zawodników znad morza, którzy dzięki niedzielnemu zwycięstwu przedłużyli swoją passę - zdobyli 10 punktów w ciągu 5 kolejek, a także awansowali do Final Four Orlen Pucharu Polski.

W niedzielę gdańszczanie mierzyli się z Arged Rebud KPR Ostrovią, która ma już pewne play-offy. Od początku mecz był wyrównany, a gdy w 5 minucie trafił Artur Klopsteg, ostrowianie prowadzili 4:3. Mało kto spodziewał się tego, że będzie to ostatnie prowadzenie gości w tym spotkaniu. Po dwóch bramkach z rzędu Patryka Pieczonki, na 6:4 podwyższył Mateusz Jachlewski.

W zespole z Gdańska dużo lepiej od bramkarzy rywali prezentował się Amine Bedoui. Tunezyjczyk przez cały mecz odbił 15 piłek i mocno pomagał kolegom, którzy oprócz obron zawodnika z Afryki, mieli też na przestrzeni całego spotkania dwa razy mniej strat. Szczególnie dobrze gospodarze prezentowali się od 17 do 23 minuty, kiedy rzucili 7 bramek tracąc tylko jedną. Do przerwy było 21:15.

Po zmianie stron straty zmniejszył Maciej Wojciechowski, który rzucił dwie pierwsze bramki w drugiej połowie. Później jednak zawodnicy z Gdańska wrócili na 6-7-bramkowe prowadzenie i z każdą minutą zbliżali się do końcowego triumfu.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zadowolony po meczu z Estonią. "Dziś zrobiliśmy pierwszy krok"

Znów Arged Rebud KPR Ostrovia miała przestój, który tym razem był jeszcze bardziej kosztowny. Tym razem mieli serię 8:1 i gdy na 6 minut przed końcem trafił Patryk Siekierka, było już 36:23. Na koniec gospodarze stanęli i dali sobie rzucić pięć bramek, jednak było już dawno po meczu. Energa Wybrzeże wygrało 36:28 i w tabeli ma już tylko 3 punkty straty do miejsca gwarantującego utrzymanie bez baraży. Przed gdańszczanami jeszcze mecz z mającą słabą serię Corotop Gwardią Opole. Na ten moment mają zdecydowanie najlepszy bilans ostatnich pięciu spotkań ze wszystkich drużyn play-outów i do tego powiększyli przewagę nad Zepter KPR-em do czterech punktów.

Energa Wybrzeże Gdańsk - Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 36:28 (21:15) Energa Wybrzeże: Bedoui (15/37 - 41%), Poźniak (2/6 - 33%) - Jachlewski 9, Góralski 8, Pieczonka 5, Papina 3, Powarzyński 2, Milicević 2, Peret 2, Domagała 1, Zmavc 1, Niedzielenko 1, Siekierka 1, Stępień 1 oraz Papaj, Tomczak. Karne: 4/5. Kary: 10 min. (Tomczak, Stępień, Zmavc, Domagała, Jachlewski - po 2 min.).

Arged Rebud KPR Ostrovia: Krekora (6/21 - 29%), Balcerek (3/13 - 23%), Zimny (1/7 - 13%) - Adamski 7, Klopsteg 5, Wojciechowski 4, Szpera 3, Reznivky 2, Gajek 2, Urbaniak 2, Krivokapić 1, Misiejuk 1, Gierak 1 oraz Rybarczyk, Łyżwa, Marciniak. Karne: 1/3. Kary: 6 min. (Misiejuk 4 min., Klopsteg 2 min.).

Czytaj także:  Walka o medale coraz ciekawsza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Energa Wybrzeże wygra w Opolu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)