Polacy trzymali się dzielnie. Występ lepszy niż oczekiwania
Wprawdzie polscy piłkarze ręczni odpadli z walki o czołowe miejsca w młodzieżowych mistrzostwach świata, ale ich występ nie przejdzie bez echa. Nie zmienia tego porażka z Francuzami.
Po pierwszej połowie można było nawet marzyć o niespodziance, bo Polacy nie tylko nie odstawali, ale także prowadzili z Trójkolorowymi. Znowu główne role odgrywali Marcel Nowak i Jakub Sladkowski, kilka ważnych piłek odbił Marcel Jastrzębski i Francuzi byli w tarapatach. O ich kryzysie świadczy kiepska postawa bramkarzy, którzy właściwie tylko wyciągali piłki z siatki.
Francuski golkiper pojedynczymi interwencjami przypomniał o swoim istnieniu po przerwie. Biało-Czerwoni w drugiej połowie zaczęli cierpieć w ataku, odbijali się od szczelnej francuskiej obrony i przez kwadrans rzucili ledwie sześć bramek. Rywale obnażali dziury w obronie, na niewiele zdawały się już parady Jastrzębskiego. Sukces zaczął bardzo szybko wymykać się z rąk, po polskiej stronie mnożyły się proste błędy w rozegraniu, często Francuzi nie musieli nawet wykazywać się w bramce czy w obronie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisaRóżnica czterech bramek nie podcięła jednak skrzydeł. Ponownie wysoką jakość zapewnił Jastrzębski, Patryk Krok i Tomasz Kosznik wychodzili z kontrami. Polacy wrócili do życia, tracili tylko jedną bramkę, ale w końcówce odezwały się grzechy z początku połowy i faworyci nie wypuścili już zwycięstwa.
Po porażce reprezentacja Zygmunta Kamysa trafiła do Pucharu Prezydenta i zagra o miejsca 17.-32. Kadra nie tylko nie przyniosła wstydu, ale można zaryzykować stwierdzenie, że wyszłaby z innych słabszych grup. Po latach przeciętnych w wielu fragmentach spotkań juniorów oglądało się z przyjemności. W pamięci zostanie chociażby niesamowita pogoń z rywalizacji z Chorwatami i rzut Marcela Nowaka na wagę remisu niemal z połowy boiska.
Polska - Francja 33:37 (19:20)
Polska: Jastrzębski, Ałaj - Nowak 6, Kosznik 5, Krok 5, Sladkowski 5, Będzikowski 4, Powarzyński 3, Wasiak 2, Molski 1, Krawczyk 1, Stempin 1, Wiaderny, Graczyk, Mielczarski, Karpiński
CZYTAJ:
Łukasz Gogola w nowym klubie
Jan Czuwara został na lodzie