Strzał Mammadowa minął bramkę Jagiellonii, w odpowiedzi Cernych w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę.

Gra toczy się już tylko na połowie Azerów. Jagiellonia nie potrafi zaskoczyć obrony gości.

Sporo dośrodkowań w pole karne Gabali, ale wciąż bez celnego strzału, a nawet większego zagrożenia pod bramką gości.

Już tylko pięć minut nadziei Jagiellonii do doprowadzenia do remisu. Wydaje się, że tylko cud może sprawić, że padnie gol.

Novikovas uderzył sprzed pola karnego. Widywaliśmy duże lepsze próby.

Rezerwowy Karol Świderski stara się stworzyć zagrożenie prawą stroną, ale nie potrafi przebić się przez autobus, a właściwie już całą zajezdnię stworzoną z graczy Gabali.

Z dystansu strzelił Grzyb, wprost w bramkarza gości.

Z dystansu uderzył Grzyb, ale trafił w Romanczuka. Rywale przechodzą wyraźny kryzys fizyczny.

Zaczynają gubić się Azerowie. Piłkarze Jagiellonii niemal nie opuszczają okolic pola karnego Gabali.

Novikovas uderzył z rzutu wolnego w mur, a poprawka Pospisila przeleciała pół metra ponad bramką.

Będzie rzut wolny dla Jagiellonii tuż sprzed pola karnego!

Sheridan w pole karne do Novikovasa, ale ten pogubił się i stracił piłkę.

Andrew Halliday uderzył lewą nogą z dystansu, piłka padła łupem Kelemena.

Zaczyna się czas cierpień rywali Jagi. Każde wejście piłkarze gospodarzy sprawia, że rywale padają na murawę i wiją się z bólu.

Cztery kwadranse za nami, już tylko dwa przed nami. Jagiellonia musi wkrótce zacząć ryzykować coraz więcej.

Pospisil znalazł sobie pozycję strzelecką. Uderzenie z ok. 18 metrów było jednak niecelne.

Novikovas wysoko podawał do Sheridana, a ten na pamięć do partnera. Piłkę przejęli gracze Gabali.

Niedokładne dogranie do Sheridana, Irlandczyk mniej atrakcyjną częścią ciała przyjmował piłkę, ale nie przyjął jej.

Zegar pucharowy tyka. Już tylko 37 minut ma Jagiellonia, aby doprowadzić do wyrównania.

Cillian Sheridan znalazł się z piłką w polu karnym, ale zgubił ją.

Goście starają się wysoko atakować piłkarzy Jagi, co utrudnia gospodarzom rozgrywanie akcji.

Mocny strzał Rafała Grzyba, bramkarz był dobrze ustawiony i obronił. Dobry początek drugiej części w wykonaniu wicemistrzów Polski.

W środku pola ucierpiał Romanczuk. Ukrainiec dochodzi do siebie.

Gospodarze sugerowali sędziemu zagranie ręką w polu karnym, ale arbiter tylko się uśmiechnął i nakazał grać dalej.

Gramy po przerwie!

Czekamy na rozpoczęcie 2. połowy. Gospodarze już na murawie, goście wciąż się naradzają.

Pogramy jeszcze przez minutę.

Uderzał Cernych, bramkarz odbił strzał, ale zdołał złapać piłkę. Dlaczego Jagiellonia wcześniej tak nie grała?

Romanczuk uderzał z pola karnego, ale przestrzelił! To powinien być gol.

Strzelał Cernych, ale po raz kolejny górą bramkarz. W końcu groźniej pod bramką Gabali.

Jagiellonia w ostatnich minutach częściej gości pod bramką rywala, jednak wciąż nie potrafi stworzyć sobie klarownej okazji.

Dobry strzał z dystansu Romanczuka, bramkarz dobrze zachował się na linii bramkowej.

Gospodarze kilka razy zagrali daleką piłkę do Sheridana, a ten musiał walczyć z piątką obrońców. To chyba bez sensu panie Mamrot.

Gracze Gabali nie spieszą się, a piłkarze Jagiellonii nie potrafią znaleźć recepty na zaskoczenie ich.

Azerowie póki co sprawiają lepsze wrażenie, prowadzą i się bliżej awansu. Czyżby pierwszy tegoroczny euro... zonk?

Kapitalnie z dystansu uderzył Halliday, ale Kelemen nie jest na wakacjach. Słowak świetnie interweniował!

Sędzia nie pozwala graczom Jagiellonii na ostrę grę w środku pola. Kolejne zdecydowane wejście przerwał i podyktował rzut wolny.

Jagiellonia otrzymała cios w twarz i... zgubiła okulary. Jeśli szybko ich nie znajdzie, to może być problem.

Stanković uderzyl z rzutu wolnego z ok. 18 metrów ponad bramką. Mogło być dużo groźniej.

Gracze Gabali zyskali sporą przewagę psychologiczną i starają się ją wykorzystać. Jaga musi zdobyć gola, aby doprowadzić do dogrywki. Nie tak to miało wyglądać.

Korner dla Jagiellonii. Jednak piłkę przejęli rywale. Coraz częściej mecz toczy się na połowie gości.

Kontra Azerów, Kelemen musiał wyjść przed pole karne, aby powstrzymać rywala. Wydaje się jednak, że Jaga grę ma pod kontrolą.

Białostoczanie spokojnie, czekają na to co zrobi rywal. Gracze Jagi nie zamierzają rzucać się na przeciwników.

Kolejna groźna akcja gości. Trochę chaotyczna, ale mogło być gorąco. Sędzia przerwał grę, na spalonym Husejnov.

Gracze Gabali od początku dążą do zdobycia gola. Wicemistrzowie Azerbejdżanu są aktywniejsi w ofensywie.

Po ostrym wejściu rywala poza linią boczną leży Przemysław Mystkowski.

Spotkanie poprowadzi Sebastian Coltescu (Rumunia).

W pierwszym meczu padł remis 1:1. Bezbramkowy wynik do kolejnej rundy premiuje Jagiellonię.

Jagiellonia - Gabala: bez strachu po historyczny awans