Doliczone sześć minut.

Drugi gol Efthymisa Koulourisa!

Efthymis Koulouris i 1:0 dla Pogoni Szczecin.

Dużo szczęścia Portowców, ponieważ Tarik Tossoudali wypracował sobie dogodną pozycję do oddania technicznego strzału z kilkunastu metrów. Napastnik belgijskiego zespołu nie przymierzył w okienko.

Dla odmiany od rzutu rożnego przyjezdni. Piłka bita w pobliże bliższego słupka i stamtąd uderzenie, jednak wyraźnie ponad poprzeczką w bramce Bartosza Klebaniuka.

Po przyblokowanym uderzeniu zza pola karnego szansa na zaskoczenie KAA Gent rozegraniem rzutu rożnego. Zakotłowało się po niezłej, odchodzącej wrzutce Rafała Kurzawy. Nie udało się w tym gąszczu oddać uderzenia Adrianowi Przyborkowi.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Matiasa Fernandeza-Pardo.

Młoda Pogoń Szczecin z Adrianem Przyborkiem oraz Yedegarem Rostamim nadal nie pozwala na strzelenie gola gościom. Ostatnia faza spotkania i trwa wyczekiwanie na rozstrzygnięcie tego boju.

Będzie debiut w Pogoni - Yedegar Rostami.

Na zakończenie kwadransa po przerwie groźna akcja z wykorzystaniem prawego skrzydła. Hugo Cuypers strzelił bez przyjęcia, po płaskim dośrodkowaniu, jednak ponad poprzeczką w bramce Bartosza Klebaniuka.

Wyrównana druga połowa spotkania. KAA Gent ma dłużej piłkę, ale nie przebija się przez twardo grających Wojciecha Lisowskiego oraz Danijela Loncara.

Leonardo Borges pracuje na miejsce w podstawowym składzie. Co prawda przed momentem pisaliśmy o beznadziejnym podaniu, ale więcej jest pozytywnych akcentów. Na przykład przed momentem Brazylijczyk podręcznikowo zatrzymał rywala. W odpowiedzi nieco zepsuta akcja Pogoni Szczecin. Wahan Biczachczjan nie oddał soczystego strzału z powodu podania za plecy od Kamila Grosickiego.

Szkolna pomyłka Leonardo Borgesa, który wykonał podanie w poprzek boiska do przeciwnika, zamiast do Alexandra Gorgona. W efekcie KAA Gent nacisnął na zdezorganizowanego przeciwnika i zakończył atak technicznym strzałem nieznacznie obok bramki.

Dobra interwencja Pawła Stolarskiego, który odegrał piłkę do Bartosza Klebaniuka. Nie pozwolił on na kontynuowanie natarcia Matiasowi Fernandezowi-Pardo na lewej stronie boiska.

Rewelacyjna parada Bartosza Klebaniuka. Za pierwszym razem jeszcze zawahał się, kiedy miękkie dośrodkowanie KAA Gent obiło słupek, ale już na dobitkę zareagował po prostu kapitalnie. Piłka zatańczyła blisko linii bramkowej, ale nie została wpakowana do sieci.

Nie ma na boisku również Gifta Orbana, którego w ataku zastąpił Hugo Cuypers.

KAA Gent przywitany buczeniem po zmianie stron.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Pogoń Szczecin nie dała się zdominować.

Pierwsza połowa bezbramkowa i nic nie wskazuje tym razem na blamaż Pogoni Szczecin. A czy uda się zwyciężyć? Niewykluczone, w pierwszej połowie gospodarze byli groźniejsi i zmusili do dużego wysiłku Davy'ego Roefa. KAA Gent przycisnął dopiero w ostatnich minutach.

Doliczona minuta.

Pogoń Szczecin nie ma już energii do równie mocnego pressowania, przez co ekipa z Gandawy swobodnie wymieniła podania.

Po pierwsze uderzenie Danijela Loncara zostało obronione przez Davy'ego Roefa, a po drugie sędzia asystent Ruddy'ego Buqueta pokazał spalonego.

Pozostało jeszcze kilka minut gry w pierwszej połowie. To przesada, gdyby powiedzieć, że KAA Gent wygląda w ofensywie tak jak Pogoń Szczecin osiem dni temu, ale nie jest to płomienne natarcie.

Dwa uderzenia Pogoni Szczecin zza pola karnego i nie wiadomo, które gorsze. Paweł Stolarski posłał piłkę w poprzek boiska, a Joao Gamboa zdecydowanie ponad poprzeczką w bramce Davy'ego Roefa.

Akcja Pogoni Szczecin została przerwana z powodu spalonego Kamila Grosickiego, choć widzowie domagali się raczej gwizdka po kolizji z udziałem Luki Zahovicia wewnątrz pola karnego.

Na początek kwadransa poprzedzającego przerwę była indywidualna szarża Wahana Biczachczjana. Zdenerwował się trener Hein Vanhaezebrouck, kiedy reprezentant Armenii objechał jednego z jego podopiecznych. Był jeszcze korner, ale zmarnowany.

Zrobiła się awanturka i trudno powiedzieć przez kogo wywołana. Zawodnik KAA Gent zanurkował wewnątrz pola karnego Pogoni Szczecin, a po chwili Danijel Loncar postanowił coś wyjaśnić sobie z nim po męsku. Jakoś to uspokoili znani sędziowie z Francji.

Noah Fadiga poradził sobie z dwoma przeciwnikami, ale następnie wpadł na dobrze broniącego na przedpolu Bartosza Klebaniuka. Skuteczne zachowanie bramkarza Pogoni Szczecin kilkanaście metrów od własnej bramki.

Przyjezdni postanowili przejąć inicjatywę i wymienić podania w centrum boiska. Ich szkoleniowiec powstał po nieudanym otwarciu rewanżu i przygląda się rozegraniom podopiecznych tuż zza linii bocznej boiska.

Pogoń Szczecin pokazała się z dobrej strony w dotychczasowej części meczu. Trochę musztarda po obiedzie, ale można jeszcze dorzucić coś do współczynnika w rankingu krajowym i klubowym UEFA.

KAA Gent przypomniał o sobie w ofensywie, jednak próba pokonania Bartosza Klebaniuka strzałem z dystansu okazała się nieskuteczna. Próbował kapitan Julien De Sart.

Szczecinianie kontynuują próby strzelenia gola przeciwnikowi. Luka Zahović nie poradził sobie jednak w pojedynku w polu karnym i nie wypracował nawet rzutu rożnego dla Pogoni.

Na początku meczu Pogoń Szczecin ruszyła agresywnie na przeciwnika i w kwadrans stworzyła sobie trzy sytuacje podbramkowe. Joao Gamboa oraz Wahan Biczachczjan sprawdzili nawet celnymi strzałami Davy'ego Roefa, ale ten nie pozwolił sobie na przepuszczenie piłki do bramki. Szczególnie efektowna była parada Belga po próbie Portugalczyka, który główkował po centrze Kamila Grosickiego z rzutu rożnego.

Głośno krzyknął na boku boiska Gift Orban. To konsekwencja ataku Joao Gamboi. Potrzebna jest pomoc medyczna dla superstrzelca gości.

Ponownie akcja z wykorzystaniem Kamila Grosickiego i miała ona swoją kontynuację w postaci pomysłowego podania Rafała Kurzawy do Alexandra Gorgona. Austriak oddał potężne uderzenie z kilkunastu metrów, ale problem Pogoni Szczecin polegał na niedokładności Alexandra Gorgona.

Po kilku minutach odpowiada KAA Gent. Akcja na prawej stronie boiska i ekipa z Gandawy miała możliwość wznowienia gry wrzutem z autu. Całe zamieszanie zakończyło się przegranym pojedynkiem Noaha Fadigi z Alexandrem Gorgonem.

Od pierwszych minut spotkania szaleje na lewej stronie boiska Kamil Grosicki. Po interwencji Noaha Fadigi gospodarze mieli możliwość zagrożenia przeciwnikom z rzutu rożnego i było szalenie niebezpiecznie. Joao Gamboa główkował po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego i KAA Gent uratowała robinsonada Davy'ego Roefa.

Na marginesie, Pogoń Szczecin gra w lawendowych, wyjazdowych strojach, ponieważ przyjezdni zabrali ze sobą tylko podstawowy zestaw. Nie wszystko w tej Belgii funkcjonuje bez zarzutu.

Pogoń Szczecin rozpoczęła mecz dość energicznie i podeszła w pole karne przeciwnika. Tam zabrakło uderzenia na zakończenie ataku Kamila Grosickiego oraz Wahana Biczachczjana.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu, piłkarze zeszli już z rozgrzewki do szatni.

Tak zapowiadamy pucharowy wieczór.

Lech broni, Legia goni, a Pogoń żegna się. Pora na rewanże w Lidze Konferencji Europy

Pogoń zagra w rewanżu poważnie osłabiona bez sprzedanego do Salernitany pomocnika Mateusza Łęgowskiego, a także kontuzjowanych bramkarza Dantego Stipicy, obrońców Benedikta Zecha i Mariusza Malca, a także skrzydłowego Marcela Wędrychowskiego. Ponadto Jens Gustafsson postanowił oszczędzić na niedzielny mecz z Łódzkim Klubem Sportowym bocznych defensorów Leonardo Koutrisa oraz Linusa Wahlqvista i napastnika Efthymisa Koulourisa.

Trener Hein Vanhaezebrouck spodziewa się lepszej wersji Pogoni Szczecin w rewanżu.

Trener rywala Pogoni był zaskoczony. "Podtrzymuję moją opinię"

Trener Jens Gustafsson zabrał głos na konferencji prasowej.

Trener Pogoni Szczecin odkrył kartę. Postawi na debiutanta

Alexander Gorgon przed zbliżającym się rewanżem.

Szczerość piłkarza Pogoni Szczecin. "Chcemy zachować twarze"

Oto jedenastki obu drużyn.

Debiutant od początku. Poznaliśmy skład Pogoni Szczecin

Sędzia: Ruddy Buquet (Francja)

Pogoń Szczecin zagrała katastrofalnie w Gandawie, a porażka 0:5 praktycznie przekreśliła możliwość pozostania w eliminacjach Ligi Konferencji Europy dłużej niż do obecnego czwartku. Zespołowi z PKO Ekstraklasy pozostało ratować twarz po totalnym niepowodzeniu sprzed ośmiu dni. Rewanż zostanie rozegrany przy Twardowskiego.