Doliczone minimum cztery minuty do regulaminowego czasu.

Jean Carlos Silva zakończył rajd uderzeniem. Pudło. Nie popatrzył w kierunku oczekujących podania zawodników Rakowa Częstochowa.

Ante Crnac. To on wpakował piłkę do bramki Legii!

Po raz drugi po przerwie Władysław Koczerhin sprawdził czujność Dominika Hładuna uderzeniem zza pola karnego. Niby nerwowo bramkarz przyjezdnych, jednak cały czas interweniuje skutecznie. Nie udało się również podopiecznym Dawida Szwargi wykonanie dobitki.

Już tylko kwadrans regulaminowego czasu pozostał obu zespołom w hicie.

Władysław Koczerhin sprawił problem Dominikowi Hładunowi swoim uderzeniem zza linii pola karnego. Bramkarz Legii Warszawa znajdował się w dobrym miejscu, mimo to z trudem odbił futbolówkę do boku po nieprzyjemnym koźle.

Od kilku minut oglądamy ten sam ciąg wydarzeń. Raków Częstochowa próbuje przebić się przez skoncentrowanych w obronie podopiecznych Goncalo Feio.

Dominik Hładun niezmiennie z czystym kontem. Czy tak pozostanie?

Stratos Svarnas oddał celne uderzenie zza pola karnego, jednak prosto w Dominika Hładuna. Sporo miejsca miał obrońca mistrza Polski, jednak nie zaskoczył ustawionego w odpowiednim miejscu golkipera.

Raków Częstochowa ma przez prawie całe spotkanie przewagę w posiadaniu piłki. Przed momentem zostało poskromione podanie Bartosza Nowaka w kierunku Jeana Carlosa Silvy, a następnie dośrodkowanie Stratosa Svarnasa zostało poskromione przez Dominika Hładuna.

Godzina meczu za zespołami.

Nie ma gola dla Rakowa Częstochowa po dośrodkowaniu i strzale głową Antego Crnaca. Po pierwsze interweniował Dominik Hładun, a po drugie napastnik gospodarzy był na spalonym.

W 55. minucie nadeszło kolejne rozczarowanie dla częstochowian związane z sędzią Piotrem Lasykiem. Bytomianin początkowo przyznał rzut karny gospodarzom za faul Rafała Augustyniaka na Władysławie Koczerhinie. Pobiegł jednak do monitora i po krótkim oglądaniu powtórek postanowił anulować decyzję.

Anulowana decyzja o przyznaniu częstochowianom rzutu karnego po starciu Rafała Augustyniaka z Władysławem Koczerhinem.

Dobra akcja Marca Guala, jednak zakończona nieznacznie niedokładnym strzałem. Piłka trafiła do byłego napastnika Jagiellonii Białystok po dalekim wykopie Dominika Hładuna, którego nie potrafił odpowiednio zneutralizować Stratos Svarnas.

Na boku boiska ostre przewinienie Frana Tudora na Patryku Kunie. Zawodnik Rakowa Częstochowa nie mógł pogodzić się z przerwaniem grania przez Piotra Lasyka.

Gospodarze nie mogą być zadowoleni z wyniku.

Pierwsza połowa dla Legii Warszawa.

Pierwsza połowa zakończona prowadzeniem 1:0 Legii Warszawa. Może i częściej atakowali częstochowianie, ale konkretniejsi w ofensywie okazali się podopieczni Goncalo Feio.

Doliczone dwie minuty.

Dość spokojnie w obronie stołeczna ekipa.

Gospodarze w rozegraniu na obrzeżach pola karnego Legii Warszawa. Konsekwentnie przesuwali się w obronie podopieczni Goncalo Feio, a całe zamieszanie zakończyło się kolejnym przewinieniem obciążonego żółtą kartką Dawida Drachala.

Pozostało tylko pięć minut regulaminowego czasu w pierwszej połowie spotkania. Powinno być coś dodatkowego z powodu dwóch wideo weryfikacji.

Krótka przerwa w grze po przewinieniu. Na trybunach delektuje się widowiskiem Marek Papszun.

Była drobna kontrowersja i sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się na przyznanie gospodarzom rzutu karnego po kolizji Rafała Augustyniaka z Jeanem Carlosem Silvą.

Niewiele brakowało, a Matej Rodin zameldowałby się na boisku piękną asystą. Wykonał on dalekie podanie przez dwie linie w 29. minucie, a po nim John Yeboah oddał uderzenie z powietrza do bramki Dominika Hładuna. Nie było wyrównania z powodu minimalnego spalonego, co zostało potwierdzone przez VAR. John Yeboah wystartował o sekundę za wcześnie.

Piłka w bramce Legii Warszawa i chwila niepewności... nie ma gola.

Problem ze zdrowiem Zorana Arsenicia i przedwcześnie zakończył granie.

Zanosi się na wymuszoną zmianę za Zorana Arsenicia.

Raków Częstochowa w posiadaniu piłki, jednak to wszystko dzieje się stosunkowo daleko od bramki Dominika Hładuna. Jak dotąd mistrz Polski nie przetestował golkipera przyjezdnych ani jednym groźnym oraz celnym uderzeniem.

Muhamed Sahinović popracował z powodzeniem na przedpolu i pokazał podręcznikowy chwyt. Nie pozwolił on na oddanie kolejnego uderzenia po dośrodkowaniu Tomasowi Pekhartowi.

Tomas Pekhart i 1:0 dla Legii Warszawa!

Akcja indywidualna Johna Yeboaha została zablokowana w ostatnim momencie. Reprezentant Ekwadoru poradził sobie z kilkoma przeciwnikami, jednak jeszcze pojawił się twardo stojący na nogach Rafał Augustyniak.

Na samym początku meczu więcej pracy miał Dominik Hładun niż Muhamed Sahinović. Nie były to może trudne interwencje, ale musiał popracować na przedpolu i przeciąć kilka podań w kierunku aktywnego Dawida Drachala.

Nieudana próba wykonania podania prostopadłego przez Juergena Elitima. Piłka uciekła Legionistom poza boisko i jedynym pozytywem była możliwość założenia wysokiego pressingu przy wrzucie z autu Rakowa Częstochowa.

Wybiegał sam na sam Dawid Drachal, jednak szybszy okazał się wysunięty przed własną linię bramkową Dominik Hładun. Niebezpiecznie dla Legii Warszawa wyglądał rykoszet od Radovana Pankova po podaniu Giannisa Papanikolaou.

Były już próby wykonania podania prostopadłego, jednak poskromione przez czujnych obrońców. Nie pozwolili oni na stoczenie pojedynku z bramkarzem.

Legia Warszawa przeprowadziła atak na lewej stronie boiska. Szarża zakończyła się płaskim dośrodkowaniem Patryka Kuna w kierunku Marca Guala. Interweniował z wyczuciem blisko bramki debiutant Muhamed Sahinović.

Raków Częstochowa w czerwono-niebieskich strojach. Z kolei Legia Warszawa równie klasycznie w białych koszulkach i getrach, a do tego w czarnych spodenkach.

Drużyny wychodzą z szatni na boisko.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Zestawienie Legii Warszawa.

Ustawienie Rakowa Częstochowa.

Pora na sobotni hit w PKO Ekstraklasie. Po bezbramkowym meczu w Mielcu, a także sensacyjnym zwycięstwie 2:1 Puszczy Niepołomice z Lechem Poznań, nadchodzi czas spotkania Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa.