W spotkaniu kończącym 18. kolejkę PKO Ekstraklasy padł tylko jeden gol. Po trafieniu z rzutu karnego Puszcza Niepołomice zasłużenie pokonała Widzew Łódź 1:0.

Zagranie do Sancheza, ale Hiszpan ponownie zapomniał uderzyć.

Złe dogranie Ciganiksa. Piłkę bez problemów wybili obrońcy.

Ostro Jakuba i będzie rzut wolny dla Widzewa z dobrego miejsca do dośrodkowania.

Sędzia do 2. połowy doliczył 5 minut.

Kontra łodzian, jednak Alvarez tragicznie zagrywał do partnera. Piłka w rękach Zycha.

Sporo chaosu na boisku. Widzew nie jest w stanie zagrozić Puszczy. To gospodarze wydają się być bliżej kolejnego trafienia.

Zapolnik dogrywał z linii końcowej. Ravas zachował czujność i piłkę złapał.

Nic w ofensywie nie wychodzi Widzewowi. A do końca coraz mniej czasu.

Przez moment groźnie było pod bramką Widzewa. Zabrakło uderzenia.

Kwadrans do końca. Widzew wciąż niewiele robi, aby zmienić swoją sytuację. To dość zaskakujące.

Strzał Frana Alvareza. Daleko od bramki strzeżonej przez Zycha.

Czas po stracie gola Widzew najwyraźniej przespał. Jednak jeszcze trochę grania przed nami.

Czas dla łodzian zaczyna płynąć coraz szybciej. Widzew niewiele robi, aby zmienić swoją sytuację.

Widzew wciąż nie potrafi zepchnąć Puszczy pod bramkę. Gospodarze wciąż realizują swoje zamierzenia.

Zagranie do Sancheza, a ten tragicznie ją przyjął.

Widzew ruszył, a właściwie udał się, do odrabiania strat. Łodzianie wciąż na zaciągniętym ręcznym.

Rzut karny dla Puszczy. Ibiza zagrywał ręką!

Zamieszanie w polu karnym Widzewa. Wydawało się, że doszło do zagrania ręką. Co na to VAR?

Minuty płyną, coraz bardziej płynna jest nasza nadzieja, że w meczu coś w końcu zacznie się dziać.

Niewiele lepiej na boisku wszystko wygląda po przerwie. Nikt nie chce się otworzyć przed rywalem. Gra jest rwana.

W polu karnym piłka spadła pod nogi Bartosza. Ten momentalnie uderzył. Daleko od celu.

W Krakowie przy Kałuży do przerwy niewiele się działo. Jak na razie bez goli.

Nie będzie miło w szatni Widzewa w przerwie. Łodzianie w meczu jeszcze nie zagrozili gospodarzom.

Z dystansu, z pierwszej piłki, uderzył Walski. Piłka poszybowała daleko od bramki Widzewa.

Póki co nie jest to połowa meczu z naszych marzeń. Dziennikarskie notesy są niemal puste.

Dogranie do Zapolnika. Strzał poszybował tam, gdzie stał Ravas.

Faul w ofensywie Sancheza. Hiszpan uważa, że nic nie zrobił.

Puszcza z piłką na połowie Widzewa. Do pola karnego łodzian daleko. Do bramki jeszcze dalej.

Nuda, nuda, nuda. Poniedziałkowe, tym razem bez ikry, granie w przedświątecznej PKO Ekstraklasie.

Widzew utrzymuje się przy piłce, ale kompletnie-konkretnie nic z tego nie wynika.

Korner dla Puszczy. Dośrodkowanie i Ravas króluje na przedpolu.

Niewiele dzieje na boisku w Krakowie. Piłkarze skupiają się przede wszystkim na tym, aby gola nie stracić.

Coraz więcej z gry ma Widzew. Puszcza cofnęła się i czeka na możliwość skontrowania łodzian.

Alvarez starał się uderzać technicznie. Niewiele dobrego z tego wyszło. Piłka poza boiskiem.

Pawłowski urwał się prawą stroną. Dogranie w ostatnim momencie przeciął wracający pod bramkę Walski.

Klimek znalazł się w świetnej sytuacji. Zych odbił strzał. Sędzia po chwili pokazał spalonego. Dość wątpliwego.

Z prawej strony zagrywał Pawłowski. Bramkarz bez problemów wyłapał dośrodkowanie.

Gra toczy się w środku pola. Widzew jeszcze nie zagroził gospodarzom. Puszcza przestała przedostawać się pod bramkę gości.

Do uderzenia doszedł Bartosz. Ravas spokojnie złapał piłkę.

Tomalski na spalonym. Sędzia z niewiadomych powodów jeszcze czekał z decyzją.

Od początku Puszcza w natarciu. Pod bramka łodzian już dwukrotnie zrobiło się niebezpiecznie.

Mecz poprowadzi Paweł Raczkowski (Warszawa).

Kończymy 18. kolejkę PKO Ekstraklasy. Coraz lepiej radząca sobie w lidze Puszcza podejmuje nieobliczalny ostatnio Widzew.