Kompletnie nieudane zagranie Davo i piłka została odprowadzona poza boisko przez Dusana Kuciaka. Nie zanosi się na wyrównanie, ale oczywiście nie można niczego przesądzać do ostatniego gwizdka Piotra Lasyka.

Sporo doliczonych minut, a to konsekwencja wideo weryfikacji po przyznaniu rzutu karnego płocczanom. Była możliwość doprowadzenia do remisu, ale po pierwsze Damian Warchoł strzelił w ofiarnie interweniującego defensora, a po drugie był na spalonym.

Doliczone siedem minut.

Koszmarne wykonanie rzutu karnego przez Dominika Furmana!

Napomnienie żółtym kartonikiem dla członka sztabu szkoleniowego Lechii Gdańsk.

Rzut karny za faul Kacpra Sezonienki na Rafale Wolskim!

5675 kibiców na trybunach.

Damian Rasak tym razem dobrze wymienił podania przed polem karnym. Po odegraniu Davo otworzyła się możliwość oddania uderzenia. Pomocnik nie przymierzył w bramkę strzeżoną przez Dusana Kuciaka.

Wisła Płock na połowie przeciwnika, jednak tam popełniła nierozsądne rozegranie. Zabrakło porozumienia między wymieniającymi podania Dominikiem Furmanem oraz Damianem Rasakiem.

Davo ma ratować wynik gościom po pojawieniu się na boisku z ławki rezerwowych.

Długie podanie z rzutu wolnego trafiło do Jakuba Rzeźniczaka, a ten miał znakomitą szansę na oddanie strzału do bramki. Okazja została zmarnowana. Nieumiejętne dostawienie stopy do futbolówki i ta przeleciała ponad poprzeczką w bramce Lechii Gdańsk.

Dwa dośrodkowania zawodników z województwa mazowieckiego, jednak ani dogranie Mateusza Lewandowskiego, ani Antona Krywociuka nie sprawiło problemu podopiecznym Marcina Kaczmarka.

Godzina meczu za drużynami i pozostały Nafciarzom dwa kwadranse na doprowadzenie do remisu. Nafciarze muszą zdecydowanie przyspieszyć w swoim ataku pozycyjnym po trafieniu Łukasza Zwolińskiego. Ostatnia akcja przerwana przez sędziego asystenta z powodu spalonego Mateusza Lewandowskiego.

Łukasz Zwoliński i 1:0 dla Lechistów!

Dominik Furman zabrał się za wykonanie kolejnego rzutu rożnego. Dusan Kuciak nie miał prostego zadania, mimo to swoim udanym piąstkowaniem spróbował od razu zainicjować kontratak Lechii Gdańsk.

Podanie Michała Nalepy do szeroko ustawionego Conrado. Odbiorca zagrania wparował w pole karne przeciwnika, ale jego miękka wrzutka nie zakończyła się uderzeniem w kierunku bramki. Nie było tam Łukasza Zwolińskiego.

Michał Nalepa ostro potraktował Rafała Wolskiego, ale kreatywny pomocnik przyjezdnych nie pozostał długo na boisku. Gra wznowiona i niebawem było uderzenie Kristersa Tobersa w kierunku narożnika bramki płocczan. Interweniował z wyczuciem Krzysztof Kamiński.

I piłkarze powrócili z szatni na boisko.

Wisła Płock nie zagrażała mocno Dusanowi Kuciakowi.

Lechia Gdańsk spróbuje podkręcić tempo po przerwie.

Bezbramkowa pierwsza połowa. Niezłe fragmenty jednych i drugich, jednak nie ma też powodu do zachwycania się formą obu drużyn po wznowieniu rozgrywek. Był problem z kreowaniem stuprocentowych sytuacji strzeleckich i wynik 0:0 nikogo nie krzywdzi.

Jeszcze poderwali się do ataku przed przerwą gospodarze, ale jeden strzał zablokowany, a drugi strzał Macieja Gajosa był niecelny.

Ilkay Durmus pokazał się na połowie przeciwnika. Trudno zaklasyfikować ostatnie zagranie tego zawodnika. Na pewno nie było to ani udane dośrodkowanie, ani udane uderzenie. Od bramki Krzysztof Kamiński.

W odpowiedzi było uderzenie Łukasza Zwolińskiego. Po obróceniu się z piłką, poczęstował nią ustawionego w odpowiednim miejscu Krzysztofa Kamińskiego.

Brawurowe uderzenie Aleksandra Pawlaka zza pola karnego, a rykoszet od defensora Lechii Gdańsk mógł sprawić problem Dusanowi Kuciakowi. Ostatecznie futbolówka uciekła poza boisko i Wisła Płock musiała zadowolić się wywalczeniem kolejnego rzutu rożnego.

Próba wysokiego wprowadzenia piłki przez zawodników z województwa mazowieckiego. Nic z tego nie wynikło, a bezpardonowa interwencja defensora nie pozwoliła na kontynuowanie ataku Mateuszowi Szwochowi.

Podanie do ustawionego blisko linii pola karnego. Do końca utrudniał zadanie Kristers Tobers, przez co pomocnik Wisły Płock oddał uderzenie ponad poprzeczką w bramce Dusana Kuciaka.

Dwa bezbramkowe kwadranse za drużynami i niezmiennie jest to spotkanie bez dużej liczby sytuacji podbramkowych. Od czasu do czasu rozgrywają gospodarze, później robią to goście, jednak Krzysztof Kamiński i Dusan Kuciak nie muszą dokonywać żadnych cudów między słupkami.

Ten mecz jest na razie festiwalem stałych fragmentów gry, ale wszystkie wykonane bez powodzenia. Wisła Płock przeniosła się w pobliże bramki Dusana Kuciaka, ale po dośrodkowaniach nie było strzału stanowiącego egzamin dla Słowaka.

Interweniował z powodzeniem Jakub Rzeźniczak po płaskim dośrodkowaniu Conrado. I ponownie drużyna z Pomorza miała możliwość wykonania rzutu rożnego. Rafał Pietrzak posłał odchodzącą piłkę prosto na głowę defensora.

Przeciągnięte podanie w kierunku napastnika. Zabrakło precyzji Mateuszowi Szwochowi i piłka uciekła pod nogi Dusana Kuciaka. Nieudane rozegranie Nafciarzy, a pierwsza połowa spotkania jest już praktycznie na półmetku.

Lechia Gdańsk ma coraz więcej rzutów rożnych w statystykach. Ostatnie wykonanie stałego fragmentu gry przez Rafała Pietrzaka było niebezpieczne. Krzysztof Kamiński musiał interweniować w pobliżu linii bramkowej po wstrzeleniu piłki w kierunku sieci.

Na zakończenie pierwszego kwadransa spotkania bardzo ostre wejście Jakuba Rzeźniczaka w nogi Łukasza Zwolińskiego.

Nieudane dośrodkowanie Macieja Gajosa i piłka została odprowadzona wzrokiem poza boisko przez Krzysztofa Kamińskiego.

Niebezpiecznie. Akcja indywidualna Rafała Wolskiego zakończyła się strzałem w Dusana Kuciaka. Jeszcze podniosło się ciśnienie kibicom w Gdańsku w momencie dobitki Marko Kolara, jednak napastnik Wisły Płock był już na spalonym.

Nieudane rozegranie podopiecznych Marcina Kaczmarka na prawej stronie boiska. Pogubił się tam Ilkay Durmus i zamiast zagrozić przeciwnikom, to sprowokował zawodników z Płocka do przeprowadzenia kontrataku.

Steve Kapuadi miał problem ze zneutralizowaniem dośrodkowania debiutanta Jakuba Bartkowskiego. Nerwowa interwencja defensora Wisły Płock i po niej Lechia Gdańsk miała drugą szansę na zaszkodzenie Krzysztofowi Kamińskiemu z rzutu rożnego.

Sentymentalne wydarzenie dla trenera Marcina Kaczmarka.

Poradzili sobie Nafciarze z krótkim rozegraniem rzutu rożnego, a ich kontratak mógł zakończyć się uderzeniem Aleksandra Pawlaka po wrzutce Marko Kolara. W odpowiednim dla Lechii Gdańsk miejscu znalazł się Mario Maloca i zapobiegł niebezpieczeństwu.

Lechia Gdańsk w zielonych koszulkach z białymi elementami, a ponadto w białych spodenkach i getrach. Wisła Płock również w tradycyjnych strojach - niebieskich z białymi wstawkami.

Mecz poprzedziła minuta ciszy.

Piłkarze wyszli z szatni na boisko.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

W trzecim z niedzielnych meczów w PKO Ekstraklasie dojdzie do konfrontacji Lechii Gdańsk z Wisłą Płock. Trener Marcin Kaczmarek miał dużo czasu na przygotowanie skutecznego planu na konfrontację ze swoim byłym klubem. Nafciarze prezentowali się zdecydowanie lepiej od letniego pucharowicza w rundzie jesiennej i postarają się to pokazać również na inaugurację rundy wiosennej.