W Szczecinie remis 1:1.

Irytują się gracze Pogoni. Stres nie jest dobrym doradcą. Wiele wskazuje na to, że mecz zakończy się remisem.

Sędzia doliczył 5 minut.

W polu karnym znalazł się Grosicki, strzał głową był niecelny.

Zbyt nerwowo grają Portowcy. Tak było przed momentem, kiedy niedokładnie zagrywał Kowalczyk.

W bramkach 1:1, w żółtych kartkach (dla piłkarzy) 2:5. Portowcy cały czas w ataku.

Pogoń szuka zwycięskiej bramki. Gliwiczanie skupiają się na defensywie. Do końca jeszcze jednak trochę czasu pozostało. Przed momentem strzał Zahovicia był niecelny.

Wchodzimy w decydujące minuty dla losów meczu. Która z drużyn zaryzykuje?

Na strzał zdecydował się Wahan Biczachczjan, piłka jednak poszybowała ponad bramką.

W ostatnich minutach obserwujemy festiwal żółtych kartek oraz festiwal złych zagrań. Kto zachowa więcej spokoju, ten wygra. Czasu na to obie drużyny mają coraz mniej.

Najpierw groźnie było pod bramką Pogoni, jednak Zahović nie zdołał dojść do piłki. Po chwili po drugiej stronie boiska akcję gliwiczan zatrzymali gospodarze.

Zbyt dużo niedokładności w grze obu drużyn w ostatnich minutach. Liczymy jeszcze na emocje w Szczecinie.

Pogoń szuka kolejnej bramki. Piast zwalnia grę. Remis satysfakcjonuje gości.

Do dośrodkowania z rzutu wolnego doszedł Czerwiński, ale uderzył ponad bramką.

Błąd na przedpolu popełnił Stipica. Piast mógł podwyższyć na 2:0, ale gościom zabrakło spokoju.

A teraz ucierpiał Chrapek. Gracze z Gliwic jeszcze zamarzyli o rzucie karnym, ale sędzia szybko podjął decyzję. Gamy dalej.

Problemy miał Katranis, ale zawodnik Piasta już doszedł do siebie.

Akcje Portowców stara się napędzać Kamil Grosicki. Goście jednak są świadomi skąd płynie największe zagrożenie i skutecznie blokują pomocnika.

Do przerwy w Szczecinie niespodzianka. Piast prowadzi z Pogonią 1:0.

Sędzia doliczył minutę.

Zamieszanie pod bramką Piasta, ale zabrakło strzału.

Piast chce dowieźć skromne prowadzenie do przerwy. Gliwiczanie momentami bronią się niemal całym zespołem.

Dąbrowski czuje, że uderzenia z dystansu w sobotni wieczór mu wychodzą. Tym razem jednak próba była wyraźnie niecelna.

Minuty płyną, Piast w defensywie sprawia solidne wrażenie. Z przodu goście swoje zrobili, ale cały czas czekają na kolejną okazję do kontrataku.

Dobra wrzutka Grosickiego, strzał Pontusa Almqvista był już jednak dużo gorszy. Piłka minęła bramkę.

Sporo dograń w pole karne graczy Pogoni, jednak Portowcom brakuje dokładności i piłkę wybijają gliwiczanie.

Pogoń przeważa, ale niewiele z tego. Piast jest dobrze ustawiony i jak na razie rozbija dość czytelne próby Portowców.

Pogoń bez pomysłu za zakończenie akcji. W końcu na strzał z ok. 20 metrów zdecydował się Wahan Biczachczjan, Plach już jest rozgrzany i skutecznie interweniował.

Szybka akcja Pogoni, zakończona jednak bardzo słabym strzałem Grosickiego.

Piast poszukał drugiego trafienia. Na strzał z dystansu zdecydował się Tomasiewicz, ale daleko od bramki Portowców.

Piastowi udało się przetrwać moment po strzeleniu gola. Wydaje się, że podrażniona Pogoń uspokoiła się.

Aktywniejsza w ofensywie jest Pogoń. Piast czeka na swoją okazję. Na razie bezskutecznie.

Zagranie do Rauno Sappinena. Zawodnik Piasta był jednak na spalonym.

Po raz pierwszy w meczu pokazał się Grosicki. Jego wrzutkę złapał Plach. Po chwili uderzył Wahan Biczachczjan, jednak bramkarz Piasta spokojnie interweniował.

Pierwsze minuty za nami. Jak na razie bez groźnych akcji. Drużyny są czujne w tyłach i szybko przerywają próby rywali.

Mecz poprowadzi Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Przed nami czwarte sobotnie spotkanie 13. kolejki PKO Ekstraklasie. Pogoń w lidze jest 5., z kolei Piast otwiera strefę spadkową.