FIFA nie wyklucza Rosji. Oto ludzie, którzy nie mają odwagi podjąć twardych decyzji

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Infantino (z lewej) i Putin podczas finału mistrzostw świata 2018.


Gianni Infantino - prezydent FIFA

wiek: 51 lat
narodowość: włoska, szwajcarska

Gdy w 2016 roku zastępował skompromitowanego Josepha Blattera, miał być powiewem świeżości w organizacji. Jego poprzednik był zamieszany w aferę korupcyjną. Chodziło m.in. o przyznanie Katarowi organizacji mundialu w 2022 roku. Dużo młodszy i obyty w świecie (posługuje się siedmioma językami) Infantino miał sprawić, że FIFA odzyska dobrą opinię. Nic z tego.

Zaczynał kadencję, jako wielka nadzieja na poprawę. "Kompetentny, profesjonalny i ambitny. To dopracowany produkt szwajcarskiej fabryki przeznaczony do zarządzania międzynarodowymi federacjami sportowymi" - pisał o nim brytyjski "The Guardian". Urodzony w Szwajcarii syn włoskich imigrantów zakończył studia prawnicze, a w 2000 roku wszedł do UEFA.

Szybko okazało się, że i on nie jest nieskazitelny. Jego nazwisko pojawiło się w dokumentach "Panama papers". Infantino miał podpisywać umowy na prawa telewizyjne za pośrednictwem firm działających w rajach podatkowych, gdy pracował jeszcze w UEFA. Sprawa rozeszła się po kościach.

Już przed wybuchem wojny w Ukrainie szef FIFA miał tragicznie niskie notowania. Choćby przez kuriozalne lobbowanie za organizacją mistrzostw świata co dwa lata. - Musimy znaleźć sposób, aby dać nadzieję Afrykańczykom. Aby nie musieli przekraczać Morza Śródziemnego w poszukiwaniu lepszego życia czy raczej, co bardziej prawdopodobne, śmierci w tym morzu - mówił przed Radą Europejską.

Infantino lubi mówić o poprawianiu świata. Jednocześnie zachwyca się Katarczykami, którzy łamią prawa człowieka. "The Guardian" alarmuje, że od 2010 roku w Katarze zmarło 6,5 tysiąca robotników z Azji Południowej. 

Plamą na jego karierze jest też znajomość z Władimirem Putinem. W 2019 roku Infantino dostał od niego Order Przyjaźni. Wcześniej wspólnie w loży oglądali razem mecze mundialu. Teraz to niewygodny temat. Gdy trzy dni temu zapytano go o order od Putina, nabrał wody w usta i nie odniósł się do prezentu. 

W końcu Infantino mówił o równości wszystkich federacji względem siebie. W ostatnich dniach wydaje się, że zapomniał o tym postulacie. Kiedy Rosjanie zabijają ukraińskich cywilów, a kolejne kraje stawiają na mocne sankcje, FIFA każe innym krajom rywalizować z Rosją.

To z nimi zmierzą się Polacy w barażu o mundial?
Odważny ruch Niemców! Kolejny cios w rosyjskiego giganta

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd