Raport WP SportoweFakty: Jak "Orlęta Dorny" stają się orłami

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Raptem trzech z 18 uczestników ME U-17 2012 w rundzie wiosennej występowało w Ekstraklasie: Sebastian Rudol oraz wspomniani już Karol Linetty i Mariusz Stępiński. O Rudolu można co najwyżej powiedzieć, że był podstawowym graczem Pogoni Szczecin, ale już Linetty to absolutny lider Lecha Poznań, a Stępiński z 15 golami był najskuteczniejszym Polakiem Ekstraklasy. Więcej bramek od niego zdobyli tylko Węgier Nemanja Nikolić (28) i Hiszpan Airam Cabrera (16).

Ekstraklasy liznęli także Gracjan Horoszkiewicz, Piotr Azikiewicz, Dariusz FormellaŁukasz Żegleń i Damian Kugiel, ale dziś występują w niższych ligach. Horoszkiewicz był uznawany za największy obok Mariusza Stępińskiego talent z tamtej drużyny. Na mistrzostwach był kapitanem reprezentacji, a pojechał na nie już jako zawodnik Herthy Berlin i trafił do "11" słoweńskiego turnieju, ale jego kariera nie potoczyła się tak, jak można było się spodziewać.
 
Do I zespołu Herthy się nie przebił, a bilans jego prawie trzyletniej przygody ze Starą Damą to raptem 19 występów w IV-ligowych rezerwach klubu. W czerwcu 2014 roku wrócił do Polski i związał się z Cracovią, ale zderzenie z polską Ekstraklasą okazało się brutalne - ówczesny trener Pasów, Robert Podoliński nie brał go pod uwagę nawet przy ustalaniu meczowej "18", więc Horoszkiewicz zdecydował się na odejście do Podbeskidzia Bielsko-Biała, gdzie po roku znów spotkał się z Podolińskim. Wiosną występował już w I-ligowym Chrobym Głogów.

Podopieczni Marcina Dorny z kadry U-17 to zmarnowane pokolenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)