Już rozglądają się za nowymi klubami. Polacy mogą zmienić otoczenie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
zdjęcie autora artykułu

Większość z nich ma już swoje lata, niektórzy muszą się odbić od dna. 30 czerwca cały zastęp Polaków stanie się wolnymi zawodnikami. Za nowymi klubami powoli mogą rozglądać się Maciej Rybus, Łukasz Fabiański czy Przemysław Tytoń.

Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa)

Po wybuchu wojny czterech polskich piłkarzy stanęło przed trudnym wyborem. Jedynie Grzegorz Krychowiak postawił sprawę na ostrzu noża i zamienił FK Krasnodar na AEK Ateny. Sytuacja Macieja Rybusa jest dużo bardziej skomplikowana, przecież żona kadrowicza jest Rosjanką. Lewy obrońca co najmniej do końca sezonu będzie występował w Premier Lidze, wówczas wygaśnie jego umowa.

Co dalej z Rybusem? Przede wszystkim doświadczony zawodnik będzie chciał podjąć decyzję najlepszą dla swojej rodziny, jednak najpewniej nie przedłuży kontraktu z Lokomotiwem Moskwa, z którym jest związany od początku rozgrywek 2017/18. Do niedawna 66-krotny reprezentant Polski był łączony z austriackimi, niemieckimi oraz tureckimi drużynami.

Rafał Augustyniak (Urał Jekaterynburg)

Kolejny polski piłkarz występujący na co dzień w rosyjskiej Premier Lidze. Rafał Augustyniak wciąż jest pewnym punktem Urału Jekaterynburg i regularnie gra w tamtejszych rozgrywkach. Trzy lata temu Miedź Legnica zarobiła na nim pół miliona euro, lecz od tej pory jego wartość wzrosła prawie czterokrotnie. Obecnie serwis transfermarkt.pl wycenia 28-latka na 1,8 miliona euro.

W marcu FIFA otworzyła specjalne okienko transferowe dla graczy z ligi rosyjskiej, więc Augustyniak mógł przedwcześnie zmienić otoczenie, ale nie skorzystał z okazji. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, defensywy pomocnik zawiesił rozmowy w sprawie nowego kontraktu z Urałem i widzi swoją przyszłość w innym miejscu - więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!

Łukasz Fabiański (West Ham United)

Przez wiele sezonów Łukasz Fabiański pracował na status legendy w Premier League. Po odejściu z Arsenalu błyszczał w barwach Swansea City i później West Ham United, niedawno przekroczył barierę 1000 obronionych strzałów w angielskich rozgrywkach. Były reprezentant Polski w dalszym ciągu wygrywa rywalizację z Alphonsem Areolą, choć Francuz coraz mocniej naciska.

David Moyes jest mimo wszystko przekonany, że 37-letni bramkarz będzie kontynuował swoją karierę w Londynie. - Łukasz w tym roku grał świetnie i oczywiście zatrzymamy go na kolejny sezonie - oznajmił menadżer "Młotów". Fabiański jeszcze nie podpisał nowego kontraktu i w związku z tym 1 lipca stanie się wolnym zawodnikiem.

Fabiański czeka na nowy kontrakt. Menadżer mówi wprost

Jarosław Jach (Crystal Palace)

Na początku 2018 roku Crystal Palace zapłaciło 2,75 miliona odstępnego za obrońcę Zagłębia Lubin. Transfer okazał się fiaskiem. Jarosław Jach przez ponad trzy lata zanotował jeden występ w pierwszej drużynie. Caykur Rizespor, Sheriff Tyraspol, Raków Częstochowa, Fortuna Sittard - to nazwy klubów, do których był wypożyczany. Wymowny jest fakt, że "Orły" nawet nie zgłosiły go do Premier League.

- Staram się odejść. Próbowaliśmy zmienić klub już w lecie, ale utrudniła to zaskakująco późna decyzja o niewłączeniu mnie w skład pierwszej drużyny Palace - mówił w lutym bieżącego roku. Jach nie powinien mieć problemów ze znalezieniem klubu. Defensor otwarcie przyznał, że miał propozycje z Arabii Saudyjskiej, Izraela i Turcji.

Jarosław Jach mógł zmienić klub. "Trudno było coś zdziałać"

Łukasz Teodorczyk (LR Vicenza Virtus)

Napastnik w styczniu uwolnił się od Udinese Calcio, gdzie nie miał żadnych szans na regularną grę, a następnie związał się półrocznym kontraktem z LR Vicenza Virtus. Łukasz Teodorczyk postanowił zejść szczebel niżej, jednak jego statystyki na poziomie Serie B nie powalają na kolana. Jak dotąd wystąpił w 14 spotkaniach, strzelił w nich jednego gola i trzy razy asystował kolegom.

Ekipa Francesco Baldiniego rozpaczliwie walczy o utrzymanie na zapleczu Serie A. Wielu zawodników LR Vicenza Virtus, w tym Teodorczyk, ma kontrakty wyłącznie do końca czerwca, więc zmiany są nieuniknione. 3 czerwca polski snajper będzie obchodził 31. urodziny i nie można wykluczyć, że po sezonie wróci na krajowe podwórko.

Przemysław Tytoń (Ajax Amsterdam)

To był jeden z najbardziej zaskakujących transferów w ostatnich miesiącach. Ajax Amsterdam miał poważne problemy kadrowe i w trybie awaryjnym zakontraktował Przemysława Tytonia, który miał zabezpieczyć pozycję bramkarza. 35-latek doskonale wiedział, że będzie tylko zmiennikiem, ale pogodził się z tą rolą. W marcu podpisał umowę do końca sezonu.

Co prawda Tytoń nie rozegrał ani jednego spotkania w barwach amsterdamczyków, ale nie jest powiedziane, że zmieni klub. Zwłaszcza że latem z Ajaksem rozstanie się Andre Onana. Polak mógłby rywalizować z jeszcze bardziej doświadczonymi Remko Pasveerem (38 lat) i Maartenem Stekelenburgiem (39 lat). Ten drugi również nie przedłużył kontraktu.

Paweł Olkowski (Gaziantepspor)

W reprezentacji Polski przez wiele lat był dublerem Łukasza Piszczka na prawej stronie defensywy i ostatnio nieco zniknął z radarów kibiców. Od sezonu 2019/20 Paweł Olkowski broni barw Gaziantepsporu. Trener odstawił go od podstawowego składu, w trwających rozgrywkach Super Lig obrońca zanotował zaledwie dwa występy.

Olkowski już podjął decyzję, w tym przypadku jest wszystko jasne. Na łamach "Przeglądu Sportowego" przyznał, że zamierza wrócić w rodzinne strony. - Mam mieszkanie w Katowicach, zresztą po sąsiedzku żyje Lukas Podolski. Dawno tam nie mieszkałem, ale cała rodzina jest ze Śląska - wspominał były zawodnik GKS-u Katowice i Górnika. Powrót do Zabrza wchodzi w grę.

Łukasz Poręba (KGHM Zagłębie Lubin)

Rodzynek z PKO Ekstraklasy w tym zestawieniu. Zagłębie Lubin najprawdopodobniej straci swojego wychowanka, który posiada jeszcze status młodzieżowca. Łukasz Poręba może szukać nowego pracodawcy, ale to nie oznacza, że "Miedziowi" nic na nim nie zarobią. Według informacji "Gazety Wrocławskiej" zainteresowany klub będzie musiał zapłacić nawet 400 tysięcy euro ekwiwalentu za wyszkolenie.

Zimą środkowy pomocnik mógł wybierać między RC Lens a Legią Warszawa, ostatecznie postanowił dokończyć sezon w Lubinie. Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że Poręba przeprowadzi się do Francji i będzie dzielił szatnię z Przemysławem Frankowskim. Kadrowicz zdradził na antenie Canal+ Sport, że działacze RC Lens pytali go o piłkarza Zagłębia.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
1.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na pewno dojdzie do zmian.  Łukasz na pewno zostanie w West Hamie.  Było do przewidzenia, że latem Maciej będzie szukał nowego klubu, by uwolnić się z Moskwy i z Lokomotiwu.  Pożyjemy zobaczymy