Wyciekło nagranie. Błaszczykowskiemu puściły nerwy
Obecna sytuacja Wisły Kraków sprawia, że Jakub Błaszczykowski nie jest w najlepszym nastroju. W przerwie i po zakończeniu ostatniego spotkania z Wisłą Płock zrugał sędziego głównego - Damiana Sylwestrzaka.
Współwłaściciel Wisły Kraków uważał, że Damian Sylwestrzak przy akcji bramkowej Wisły Płock na 1:0 powinien przerwać grę po wejściu w nogi Enisa Fazlagicia.
- Panie sędzio. To nie jest pierwszy raz... Przy pierwszej bramce jest ewidentny faul - podkreślił Błaszczykowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwanySylwestrzak dopytywał 36-latka, o którą sytuację mu chodzi. Następnie tłumaczył powody swoich decyzji. Na Błaszczykowskim nie robiło to jednak większego wrażenia. Sam piłkarz chciał przedstawić swoje racje w jeszcze bardziej dosadny sposób niż na samym początku. Posypały się wulgaryzmy.
- Oby pan później nie dzwonił, jak, ku**a, reszta. Bo zawsze później robicie to samo. Z Lechem też nie było, a później mi tłumaczycie 50 na 50. Już się na was zaczyna nagonka, za to co robicie kur... z VARem - wykrzyczał Błaszczykowski.
Piłkarz zachowywał się także nerwowo po meczu. W ostatniej minucie padł gol dla płocczan z rzutu karnego. Błaszczykowskiego próbował uspokoić Jerzy Brzęczek, ale później zawołał jednego z ochroniarzy. Zwrócił się do niego mówiąc: "Błagam, weź Kubę".
Błaszczykowski odszedł, ale przed opuszczeniem płyty boiska ostentacyjnie bił brawo sędziemu i krzyknął: "Skandal".
Wisła Kraków na cztery kolejki przed końcem rozgrywek ma dwa punkty straty do miejsca gwarantującego utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Krakowianie wygrali wiosną tylko jeden mecz i grozi im pierwszy spadek do najwyższej klasy rozgrywkowej od 26 lat.
Całą sytuację związaną z Jakubem Błaszczykowskim można zobaczyć od 14. minuty poniższego nagrania:
Czytaj także:
"Poker się zaczyna". Nowe informacje o kontrakcie Roberta Lewandowskiego
Liverpool przed meczem z Villarrealem. "Trzeba się cieszyć półfinałem"