Prezes PZPN w ciemnych okularach. Tak oglądał piłkarskie popisy Michniewicza
W meczu w Garfield w bramce zespołu PZPN pojawił się Czesław Michniewicz. Cezary Kulesza, który miał wystąpić w tym spotkaniu, nie nadawał się do gry.
Prezes PZPN zaprezentował się w... ciemnych okularach. "Gościnność Polonii w USA sprawiła, że prezes Cezary Kulesza ograniczył się do roli widza... za to w akcji zobaczyliśmy Czesława Michniewicza" - skomentowano na twitterowym profilu TVP Sport, gdzie zamieszczono relację z wydarzenia (patrz poniżej).
Na obchodach 70-lecia Vistuli Garfield - najstarszego polonijnego klubu na wschodnim wybrzeżu USA - pojawili się m.in. minister sportu Kamil Bortniczuk, prezes Kulesza, selekcjoner Michniewicz i były reprezentant Polski Sebastian Mila.
Na boisku do futbolu amerykańskiego zabrakło tylko Kuleszy. Bortniczuk grał z "dychą" na plecach, Michniewicz stał w bramce (przez ok. 10 minut) - przepuścił trzy strzały, a Mila strzelił gola. Wynik meczu gwiazd Vistula - PZPN 6:5!
- Będę krótko w bramce, dawno nie grałem, nie sprzyja mi też sztuczna nawierzchnia. To zabawa, ważne, żeby wszyscy pograli. Wiem, że piłkarze grający w Garfield i okolicach bardzo się zaangażowali w ten mecz - podsumował Michniewicz, cytowany przez sport.tvp.pl.
Gościnność Polonii w USA sprawiła, że prezes Cezary Kulesza ograniczył się do roli widza... za to w akcji zobaczyliśmy Czesława Michniewicza Delegacja PZPN poleciała jednak za ocean z ważną misją – szczegóły tu https://t.co/StGMvi3K1r pic.twitter.com/6JvrR3H11e
— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 25, 2022
Zobacz:
Michniewicz podpadł Morawieckiemu. Szybko to naprawił
Słynny piłkarz odmówił Michniewiczowi. "Swoją drogę już wybrałem"