Twarde stanowisko ministra sportu. "Nie powinniśmy legitymizować działań Putina. Nawet kosztem awansu na mundial"
- Rosja powinna zostać pozbawiona możliwości organizowania dużych imprez sportowych. Wykorzystamy wszystkie możliwości dyplomatyczne, które posiadamy, żeby do tego doprowadzić - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty minister sportu Kamil Bortniczuk.
Uważamy, że Rosja powinna zostać pozbawiona możliwości organizowania dużych imprez sportowych, a tylko w tym roku, pomijając baraż z Polską, Rosja ma być gospodarzem finału piłkarskiej Ligi Mistrzów i mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn. Byłoby bardzo źle, gdyby Rosjanom mimo wszystko pozwolono zorganizować tak znaczące i doniosłe dla świata wydarzenia. Władimir Putin bez wątpienia wykorzystałby to w swojej wewnętrznej polityce jako dowód, że społeczność międzynarodowa przechodzi do porządku dziennego nad tym, co dzieje się na Ukrainie.
Skupmy się na tym, co najbliżej. 24 marca w Moskwie ma zostać rozegrany mecz barażowy eliminacji mistrzostw świata 2022 Rosja - Polska. Słyszymy, że polski rząd chce przeprowadzić ofensywę dyplomatyczną, by przenieść to spotkanie na teren neutralny. Jak ona będzie wyglądać?
Osobiście wystosuję list do ministrów sportu krajów Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii, w którym będę prosił o poparcie naszego stanowiska. W ramach solidarności z Ukrainą zwrócę się do nich o wykorzystanie wszystkich posiadanych wpływów i doprowadzenie do odwołania tych międzynarodowych imprez sportowych, które mają się odbyć na terenie Federacji Rosyjskiej. Wystosuję wniosek do FIFA o przeniesienie barażu z Rosją na teren neutralny. Nasi dyplomaci, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim zobowiązali się, że w rozmowach o katalogu sankcji na forum międzynarodowym będą podnosić również temat sankcji w obszarze sportu.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gryTak będzie, natomiast poruszymy niebo i ziemię, wykorzystamy wszystkie formalne i nieformalne możliwości dyplomatyczne, które posiadamy, żeby do tego doprowadzić. Efekt nie jest oczywiście pewny, ale zrobimy co w naszej mocy, żeby osiągnąć ten cel.
W najbliższym czasie do rosyjskiej stolicy ma jechać nie tylko piłkarska reprezentacja, ale i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która zagra w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów z Dynamem Moskwa. Jakie jest pańskie stanowisko w sprawie wyjazdów polskich sportowców do Rosji na imprezy rangi międzynarodowej?
Poza piłkarską kadrą oraz zespołem z Kędzierzyna-Koźla do Rosji mają jechać jeszcze polskie piłkarki ręczne, a docelowo reprezentacja siatkarzy, jeśli do sierpnia mistrzostwa świata nie zostaną przeniesione. Moje stanowisko jest takie, że nie powinniśmy w żaden sposób uwiarygodniać polityki Władimira Putina poprzez uczestnictwo w rozgrywkach sportowych na terenie Federacji Rosyjskiej. Ostateczna decyzja nie należy jednak do mnie, a do władz odpowiednich związków, z którymi jesteśmy w kontakcie. Trzeba będzie podjąć trudne decyzje, ale przyszedł taki czas, w którym są one konieczne.
Jeśli FIFA nie zawiesi Rosji, odmowa gry w barażu w Moskwie skończy się dla naszej reprezentacji walkowerem.
Zrobimy wszystko, żeby Polski Związek Piłki Nożnej nie musiał wybierać między zagraniem tego meczu na rosyjskiej ziemi, a walkowerem i utratą szans na grę na mistrzostwach świata w Katarze. Jeśli zaszłaby taka konieczność, a to byłby dla nas najgorszy scenariusz, ja byłbym za nie uczestniczeniem w tej rywalizacji. Uważam, że nawet kosztem braku awansu nie powinniśmy legitymizować działań Putina. Ale to moje osobista opinia.
Czytaj także:
Jan Tomaszewski nie przebiera w słowach ws. barażu. "Ludzie, opamiętajmy się"
Ekspert ocenia szanse na zawieszenie Rosji przez FIFA
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.