To się nazywa pech! Zawodnik Chelsea doznał kontuzji w kuriozalnych okolicznościach
Słodko gorzki smak miał dla Kaia Havertza środowy występ w półfinale Carabao Cup. Piłkarz Chelsea FC otworzył wynik meczu z Tottenhamem Hotspur, ale meczu nie dokończył z powodu urazu.
Wynik środowego spotkania już w piątej minucie otworzył właśnie Kai Havertz. Niemiec pobiegł celebrować gola i nagle na jego twarzy pojawił się grymas bólu.
22-latek wytrzymał do końca pierwszej połowy, a po zmianie stron zamienił go rodak Timo Werner.
Co konkretnie stało się z Havertzem? - Kai miał problem z palcem. Złamał go, wyglądało to okropnie - powiedział po spotkaniu menadżer Chelsea FC - Thomas Tuchel, cytowany przez "Bild".
- Zagrał z bólem, który stawał się jednak coraz większy i większy. Wytrzymał do połowy, potem musieliśmy dokonać zmiany - dodał Tuchel.
Zobacz także:
Lukaku mocno podpadł kibicom Chelsea. Ważne słowa trenera "The Blues"
Chelsea przedłużyła umowę z weteranem
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.