Lechia planuje odchudzenie kadry. Niepewna przyszłość zawodników

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Maciej Gajos
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Maciej Gajos
zdjęcie autora artykułu

Powoli zbliża się zimowe okno transferowe i w Gdańsku już myślą o wzmocnieniach. Jednak w pierwszej kolejności część zawodników musi odejść z Lechii. Wkrótce ma się natomiast wyjaśnić przyszłość piłkarzy, którym za pół roku kończą się kontrakty.

W Lechii jest siedmiu zawodników, którym latem przyszłego roku kończą się kontrakty, a więc od 1 stycznia będą mogli rozmawiać z innymi klubami. Z tego co ustaliliśmy, najbliżej pozostania w Gdańsku jest Kacper Sezonienko, którego czteroletnia umowa jest już w zasadzie gotowa, a oficjalne jej przedłużenie ma nastąpić w ciągu kilku dni. Kolejnym zawodnikiem bliskim pozostania nad morzem jest Maciej Gajos.

Niepewna jest natomiast przyszłość Mateusza Żukowskiego, który po dwóch słabych meczach ze Stalą Mielec i Pogonią Szczecin stracił miejsce w składzie. Tutaj sytuacja jest bardziej złożona. Żukowski chciałby otrzymać znaczną podwyżkę, na co gdańszczanie nie do końca chcą przystać. Trudno przewidzieć jak cała sprawa się zakończy, trener Tomasz Kaczmarek głośno mówi, że wierzy w tego piłkarza, jednak może okazać się to niewystarczające.

Wraz z końcem sezonu umowy wygasają też Flavio Paixao, Tomaszowi Makowskiemu i Egzonowi Kryeziu. W ich przypadku żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. Flavio, mimo 37 lat na karku, w dalszym ciągu jest motorem napędowym gdańskiego zespołu i trudno sobie wyobrazić, by nie otrzymał propozycji nowego kontraktu, jeśli tylko będzie chciał zostać. Z kolei Makowski i Kryeziu to wciąż młodzi zawodnicy, na których Lechia potencjalnie mogłaby zarobić, zatem nie można wykluczyć, że tutaj dojdzie do porozumienia.

Część piłkarzy ma zimą odejść na wypożyczenia. Wśród nich wymienia się m.in. Miłosza Szczepańskiego, który jest po poważnej kontuzji i wobec sporej konkurencji w środku pola nie może wywalczyć sobie miejsca w składzie Lechii, a samymi treningami trudno jest wrócić do optymalnej formy. Na wypożyczenie ma trafić też m.in. Łukasz Zjawiński, piłkarz bez jakichkolwiek szans na grę w ataku gdańskiego zespołu.

Z Lechią pożegnać ma się za to Omran Haydary. Człowiek z Afganistanu, bardzo dobrze grający w Fortuna I lidze, o którego biło się sporo klubów z PKO Ekstraklasy. Trafił do Gdańska, miewał lepsze i gorsze momenty, ale tak naprawdę nigdy nie pokazał w Lechii tego, czym wyróżniał się w niższej klasie rozgrywkowej. Ostatnio w ogóle nie mieścił się w kadrze Lechii i jego przyszłość jest już praktycznie przesądzona.

Jednocześnie, jeśli uda się uszczuplić kadrę pierwszego zespołu o te parę nazwisk, można spodziewać się transferów przychodzących. I nie będzie tu mowy o zawodnikach, którzy mogliby pomóc drużynie z ławki, jakichś uzupełnień. Lechia chce się wzmocnić na tyle, by realnie móc powalczyć o miejsce na podium na koniec obecnego sezonu.

CZYTAJ TAKŻE: Włosi ocenili Piotra Zielińskiego. "Przerażający" Boniek skomentował popisy Grosickiego. Piłkarz zareagował na komentarz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Adam Gdańsk
5.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Legionoviak Tobie to chyba doskwiera nuda. 24/24 h na necie i wszędzie chyba widnieje Twój post. Patrz na swoje podwórko i tyle.  
avatar
Legionowiak 3.0
5.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Chrzanić Lechię! Zresztą jak co roku rewolucje kadrowe tak jak w Bayernie Monachium! Lechia to polski Bayern!