Przegląd wojsk w Gdańsku. Lechia łaskawa dla Stomilu
Trener Tomasz Kaczmarek w pełni wykorzystuje przerwę reprezentacyjną. W piątkowe popołudnie Lechia Gdańsk wygrała w sparingu z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn 5:0. Sytuacji strzeleckich było jednak całe mnóstwo i wynik mógł być znacznie wyższy.
Trener Tomasz Kaczmarek miał okazję przyjrzeć się paru zawodnikom, którzy do tej pory grali mniej lub nie pokazywali się w ogóle w meczach ligowych. Dobre wrażenie zrobił Miłosz Szczepański. Wprawdzie gola nie strzelił, natomiast zaprezentował szeroki wachlarz zagrań, często cofał się do linii obrony i brał się za rozgrywanie akcji od tyłu, pomagał wychodzić Lechii spod pressingu, nie był przyspawany do jednej pozycji. M.in. po jego prostopadłym podaniu sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Omran Haydary. To też ciekawy przykład zawodnika. Niby strzelił dwa gole, ale mógł nawet i drugie tyle. Poza tym nie za bardzo wychodziły mu dryblingi. Liczbowo wypadł nieźle, natomiast patrząc na samą grę - tu było gorzej. Zresztą, trener Kaczmarek miał do niego trochę uwag w trakcie spotkania.
Wychodzący ze stadionu Maciej Gajos powiedział nam, że dobrze się to oglądało, choć dodał, że wolałby brać czynny udział, a nie tylko obserwować spotkanie w roli widza. Gajos, podobnie jak Łukasz Zwoliński i Mario Maloca dostali wolne. To dotyczyło też zawodników powołanych do reprezentacji narodowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!Istotnie, na grę Lechii patrzyło się dobrze, oczywiście mając w pamięci umiejętności i formę drużyny przeciwnej (Stomil zajmuje przedostatnie miejsce w Fortuna I lidze). Praktycznie nie oglądaliśmy dalekich wykopów na oślep, większość akcji rozgrywana była po ziemi, od bramkarza. Tak też padł gol na 4:0, po iście klasowej akcji. Kilkanaście podań, znakomite zagranie Conrado na wolne pole i wspomniany wcześniej Haydary ze spokojem pokonał bramkarza.
Do bramki Stomilu trafiali też coraz mocniej wprowadzany do pierwszego zespołu Lechii Kacper Sezonienko (skorzystał z podania Diabate) oraz Rafał Pietrzak, który zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego (wywalczonego przez Diabate), choć pomógł mu w tym delikatny rykoszet.
Stomil? Cóż, parę razy wyszedł z kontratakiem, ale broniący Zlatan Alomerović sprężyć musiał się dwa, może trzy razy.
Po dziesięciu kolejkach Lechia jest wiceliderem PKO Ekstraklasy z dorobkiem dziewiętnastu punktów. W najbliższej kolejce gdańszczanie zagrają na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (sobota, 16 października, godz. 15).
Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn 5:0 (3:0)
1:0 Kacper Sezonienko 18'
2:0 Rafał Pietrzak 41'
3:0 Omran Haydary 44'
4:0 Omran Haydary 57'
5:0 Bassekou Diabate 67'
Składy:
Lechia: Zlatan Alomerović - Mykoła Musolitin (63' Jarosław Kubicki), Michał Nalepa (46' Conrado), Bartosz Kopacz (73' Filip Koperski), Rafał Pietrzak (63' Flavio Paixao) - Omran Haydary (63' Ilkay Durmus), Egzon Kryeziu, Tomasz Makowski, Miłosz Szczepański (63' Marco Terrazzino), Kacper Sezonienko (46' Łukasz Zjawiński) - Bassekou Diabate.
Stomil: (skład wyjściowy) Konrad Syldatk - Filip Szabaciuk, Jonathan Simba Bwanga, Maciej Dampc, Jonatan Straus - Patryk Zych, Wojciech Reiman, Jakub Tecław, Filip Wójcik, Łukasz Moneta - Patryk Mikita.
CZYTAJ TAKŻE:
Czekał na to 15 lat. Tak Grosicki zdobył swoją pierwszą bramkę od powrotu do Pogoni [WIDEO]
"Skandal czy żenada?". Trener grzmi ws. treningu piłkarza Legii Warszawa