III liga: drużyna Piszczka miażdży rywali! Niesamowity bilans

Czy to będzie największa rewelacja sezonu piłkarskiego na czwartym poziomie rozgrywkowym w kraju? LKS Goczałkowice-Zdrój z Łukaszem Piszczkiem na czele notuje doskonały start i jest liderem.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Łukasz Piszczek Getty Images / Patrick Smith - FIFA / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
Siedem zwycięstw, jeden remis, 22 punkty, bilans bramkowy 16:1  i 1. miejsce w tabeli III ligi grupy 3 - tak wygląda aktualna sytuacja ekipy LKS Goczałkowice-Zdrój.

Nic dziwnego, że przy takich wynikach wszyscy pieją z zachwytu i już widzą zespół w lidze wyżej. Wielki powrót do drużyny Łukasza Piszczka ma swoje oddziaływanie na to, jak gra i jakie wyniki osiąga LKS.

Goczałkowicka ekipa już teraz jest postrzegana w roli jednego z głównych faworytów do awansu. Droga jednak jest bardzo długa, a sam Piszczek... Nawet nie bierze tego pod uwagę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Były reprezentant Polski tonował nastroje, żeby nikt zbyt mocno się nie podpalał. - My nie myślimy w ogóle o awansie. Nie wiem, skąd wszystkim wzięło się to w głowie, że pragniemy awansować - mówił niedawno dla WP SportoweFakty. - My chcemy w tej lidze po prostu zająć wysokie miejsce i od początku sezonu założyliśmy sobie taki cel.

Przypomnijmy, że Piszczek po sezonie 2020/2021 zakończył swoją zawodową karierę, w której reprezentował barwy m.in. Herthy Berlin czy przez ostatnich jedenaście lat Borussii Dortmund. W tym czasie był też jednym z filarów reprezentacji Polski.

Do LKS Goczałkowice-Zdrój wrócił po 20 latach i pełni w tej drużynie rolę grającego asystenta trenera. - Przyszedłem sobie tutaj do Goczałkowic pograć z chłopakami w piłkę na ciekawym jeszcze poziomie - wyjaśniał powody swojej decyzji.

Zobacz także:
Prośba do piłkarzy Legii Warszawa. Przestańcie płakać, zacznijcie grać
Dramatyczne sceny na boisku! Wzywano helikopter LPR

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×