Artur Boruc nie bierze jeńców. Dosadny komentarz bramkarza Legii Warszawa

Artur Boruc dał wyraz swojemu niezadowoleniu po meczu ze Śląskiem Wrocław (0:1). Piłkarze Legii Warszawa nie mogli pogodzić się z decyzją Bartosza Frankowskiego.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Artur Boruc WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Boruc
W siódmej kolejce PKO Ekstraklasy mistrzowie Polski mierzyli się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Ostatecznie Legia Warszawa przegrała 0:1, a decydującą bramkę w 84. minucie zdobył Victor Garcia.

Hiszpan strzelił gola w kontrowersyjnych okolicznościach. Sędzia liniowy Marcin Boniek podniósł chorągiewkę, piłkarze Legii Warszawa stanęli w miejscu i chwilę później Garcia wygrał pojedynek z Arturem Borucem. Ostatecznie Bartosz Frankowski uznał bramkę Śląska.

Boruc nie krył swojego niezadowolenia z decyzji arbitra głównego. "Legia zawsze gra do końca" - napisał stołeczny klub na Instagramie. "Byliśmy na tym samym meczu????!!" - zapytał ironicznie 41-latek (więcej TUTAJ).

Golkiper uaktywnił się w mediach społecznościowych po ostatniej porażce. W niedzielę na swoim Instastories zamieścił wpis z komentarzem: "Moment kiedy zdajesz sobie sprawę, że nic innego niż kop na pi*** lepszego efektu nie przyniesie..." - doświadczony bramkarz ewidentnie miał pretensje do sędziego Frankowskiego.
Źródło: Instagram Źródło: Instagram
Czytaj także: PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa poległa we Wrocławiu! To trzecia w sezonie porażka mistrza Polski Co to było?! Legia przegrała po kontrowersyjnym golu ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×