Tragiczna śmierć piłkarza reprezentacji Afganistanu. Uciekał przed talibami

Łukasz Witczyk 19 Sierpnia 2021, 17:47

PAP/EPA / Na zdjęciu: samolot z Afganistanu

• Raków - Gent. Starcia polsko-belgijskie. Polskie kluby potrafią grać z Belgami

O śmierci Anwariego piszą media na całym świecie. "Afgański nastolatek zdecydował się umrzeć, trzymając się samolotu, zamiast żyć pod rządami talibów" - pisze "Daily Mail". Angielski tabloid dodaje, że Afgańczyk próbował chwycić się podwozia amerykańskiego odrzutowca. Nie miał szans na przeżycie.

Jego szczątki zostały odkryte we wnęce kołowej odrzutowca, który w poniedziałek wylądował w Katarze. Był wśród kilku osób, które uczepiły się samolotu i żyły nadzieją, że uda im się uciec z ogarniętego wojną domową Afganistanu. W sieci pojawił się wstrząsający filmik, na którym widać było spadające na ziemie ciała, gdy Boeing C-17 wzbijał się w powietrze.

Anwari nazywany jest "obiecującym młodym piłkarzem". Był wśród tysięcy osób, które udały się na lotnisko w Kabulu, by uciec przed rządami talibów. "Jesteś malarzem swojego życia. Nie oddawaj pędzla nikomu innemu" - pisał na Facebooku krótko przed śmiercią.

Zagraniczne media dodają, że Anwari urodził się po tym, jak Stany Zjednoczone wypędziły talibów z Afganistanu. O ich rządach dowiedział się od rodziców. Uczęszczał do prestiżowej międzynarodowej szkoły w Kabulu. Grał dla drużyny Khorosan Lions.

Po tym, jak Talibowie zajęli Kabul, tysiące mieszkańców rzuciło się do ucieczki. Lotnisko w stolicy Afganistanu wypełniły tłumy ludzi chcących jak najszybciej uciec z kraju. Jednak ugrzęźli w porcie lotniczym po tym, jak zawieszono loty komercyjne. Na lotnisku wybuchła panika.

Sytuację próbowali opanować Amerykanie, by umożliwić wylot samolotów z personelem USA ewakuowanym z Kabulu. Wcześniej z Afganistanu uciekł prezydent Ghani i wielu wysokich rangą wojskowych. Talibowie zajęli pałac prezydencki.

Czytaj także:
Sensacyjne doniesienia mediów. Lewandowski podjął decyzję ws. odejścia
Legia bez szans ze Slavią Praga? Zestawienie brutalne dla mistrzów Polski