Piękne gole w Tychach. ŁKS przeważał, ale stracił punkty

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Antonio Dominguez
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Antonio Dominguez
zdjęcie autora artykułu

Na świetnego gola Antonio Domingueza odpowiedział jeszcze lepszym strzałem Krzysztof Wołkowicz. Mimo iż ŁKS Łódź dominował przez większość meczu z GKS-em Tychy, to jednak finalnie obie drużyny podzieliły się punktami. Goście mogą mówić o niedosycie.

Bramkarz GKS-u Tychy Konrad Jałocha robił, co mógł, bronił jak natchniony, ale w 52. minucie wreszcie musiał skapitulować. Antonio Dominguez popisał się potężnym strzałem z ok. trzydziestu metrów i dał tak długo wyczekiwane prowadzenie ŁKS-owi Łódź. Na ok. kwadrans przed końcem jeszcze lepszym uderzeniem popisał się Krzysztof Wołkowicz, umieszczając piłkę w samym okienku. I choć goście przeważali, to muszą się zadowolić zaledwie jednym punktem.

To aż niewiarygodne, że tak długo przyszło nam czekać na gole w tym meczu. ŁKS miał zdecydowaną przewagę, od pierwszych minut narzucił tyszanom swój styl gry i zepchnął gospodarzy do głębokiej defensywy.

Goście grali efektownie, z polotem, praktycznie non stop stwarzali sobie sytuacje. Sporo było strzałów z dystansu, próbowali Pirulo, Antonio Dominguez, Maksymilian Rozwandowicz, aktywny był też Javi Moreno. Okazji było tyle, że już do przerwy sprawa zwycięstwa mogła być przesądzona. Tak się jednak nie stało i już po 45 minutach przyjezdni mieli pełne prawo być rozczarowani.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi

GKS miał problem z konstruowaniem akcji ofensywnych. Tomas Malec, a więc napastnik, często był ustawiony na 40. metrze od własnej bramki. Nie oznacza to jednak, że gospodarze w ogóle nie atakowali. Najlepszą okazję zmarnował w końcówce pierwszej połowy Łukasz Grzeszczyk, którego uderzenie w dobrym stylu obronił Marek Kozioł.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. ŁKS dalej napierał, a spustoszenie w obronie GKS-u stwarzali w zasadzie wszyscy ofensywni zawodnicy gości. Schemat był prosty - złamanie akcji do środka i strzał w kierunku bramki. Długo nie udawało się znaleźć sposobu na Jałochę, ale wreszcie niemoc przełamał wspomniany Dominguez.

Gra gości mogła się podobać. Sporo podań na jeden lub dwa kontakty, szybkie przenoszenie ciężaru gry na połowę przeciwnika, a do tego bardzo dobra postawa w defensywie. W ostatnim kwadransie jednak łodzianie mocno spuścili z tonu i - mówiąc kolokwialnie - zaprosili GKS do tańca. Podopieczni Artura Derbina wrzucili piąty bieg, wyraźnie przycisnęli, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Łodzianie mogą pluć sobie w brodę, ponieważ mieli ten mecz pod kontrolą, a wywożą z Tych zaledwie punkt.

GKS Tychy - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)

0:1 Antonio Dominguez 52' 1:1 Krzysztof Wołkowicz 74'

Składy:

GKS: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Łukasz Sołowiej (26' Nemanja Nedić), Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Michał Staniucha (71' Marcin Kozina), Sebastian Steblecki, Wiktor Żytek (72' Jakub Piątek), Łukasz Grzeszczyk, Bartosz Biel (44' Kacper Piątek) - Tomas Malec (72' Gracjan Jaroch).

ŁKS: Marek Kozioł - Mateusz Bąkowicz, Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak, Bartosz Szeliga - Pirulo (80' Maciej Wolski), Antonio Dominguez (83' Mikkel Rygaard), Maksymilian Rozwandowicz (83' Jakub Tosik), Michał Trąbka, Javi Moreno - Stipe Jurić (72' Piotr Janczukowicz).

Żółte kartki: Wołkowicz (GKS) oraz Rozwandowicz (ŁKS).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Odra Opole - Miedź Legnica 1:4 (0:1) 0:1 Krzysztof Drzazga 11' 0:2 Maxime Dominguez 48' 0:3 Krzysztof Drzazga 53' 1:3 Krzysztof Janus (k.) 66' 1:4 Kamil Zapolnik 80'

Korona Kielce - Skra Częstochowa 2:0 (2:0)

1:0 Marcin Szpakowski 44' 2:0 Jakub Łukowski 45+1'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

CZYTAJ TAKŻE: Nowa sytuacja w meczach Lechii. W Gdańsku chcą budować twierdzę Trener Maciej Skorża nie patrzy na pieniądze. "Stać nas na każdego z listy życzeń"

Źródło artykułu: