Górnik Łęczna spadnie z ligi? "Rok temu wróżono nam to samo"
- Wszyscy skazują nas na spadek, ale ja chciałbym wychylić głowę powyżej dziesiątego miejsca w tabeli - mówi trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś. W sobotę zespół z Lubelszczyzny zagra na własnym stadionie z Cracovią (godz. 15).
Latem do Górnika dołączyli m.in. doświadczeni Janusz Gol oraz Bartosz Rymaniak. Patrząc jednak na kadrę zespołu z Łęcznej, trudno przypuszczać, by miał w sezonie 2021/22 powalczyć o coś więcej niż utrzymanie w lidze.
- Eksperci wskazują nas jako głównego kandydata do spadku. Naszym celem jest utrzymanie Ekstraklasy w Łęcznej, choć ja osobiście chciałbym wychylić głowę powyżej dziesiątego miejsca w tabeli. Trzeba sobie stawiać wysoko poprzeczkę, bo to sprawia, że pracuje się ambitniej. Rok temu byliśmy beniaminkiem w pierwszej lidze i też wróżono nam jedynie walkę o utrzymanie. Staramy się mniej mówić, a więcej pracować. Nic nie jest nam zagwarantowane, ale wszystko jest możliwe. Ważne będzie pokonywanie gorszych momentów w sezonie, a ostatnie dwa lata pokazały, że jesteśmy w tym mocni - powiedział trener Kamil Kiereś na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie miało prawa udać. A jednak! Kapitalna "solówka" piłkarkiGórnik na rynku transferowym nie był do tej pory zbyt aktywny. - Powiem tak: rok temu w pierwszej lidze nie byliśmy potentatem, obracaliśmy się w określonych ramach finansowych. Można powiedzieć, że biorąc pod uwagę budżet, byliśmy gdzieś w połowie stawki. Mimo to udało nam się zbudować zespół, który awansował do Ekstraklasy. Teraz, mimo awansu i zwiększenia budżetu, jesteśmy kopciuszkiem. Dokonaliśmy paru wzmocnień, część została już zrealizowana, część jeszcze nie, a niektóre, z różnych powodów, nie doszły do skutku. Okno transferowe wciąż jest jednak otwarte - przyznał trener Kiereś.
W sobotę Górnik zainauguruje sezon 2021/22 domowym meczem z Cracovią (początek o godz. 15). - Jest to zespół wysoki, zatem i groźny przy stałych fragmentach gry. W każdym meczu wykonują sporą liczbę dośrodkowań, ale jest to drużyna wszechstronna i będziemy musieli się dobrze odnaleźć w spotkaniu na wielu płaszczyznach, by myśleć o powalczeniu o pełną pulę - przestrzega szkoleniowiec zespołu z Łęcznej.
Komplementował natomiast swojego rywala na ławce trenerskiej. - Michał Probierz jest bardzo doświadczonym trenerem w polskiej lidze, a Cracovia wymagającym przeciwnikiem. Jeszcze rok temu była w czołówce, zdobyła Puchar Polski i Superpuchar. W Cracovii były trudne momenty, ale trener Probierz pokazuje, że potrafi wydostać drużynę z kryzysu - dodał Kiereś.
Jaki zespół Górnika zobaczymy w PKO Ekstraklasie? W rozgrywkach Fortuna I ligi trener Kiereś stosował ofensywne ustawienie z dwójką napastników.
- Życie pokaże. Ja nie jestem zwolennikiem zmian. Od początku mojej pracy w Górniku graliśmy w różnym ustawieniu. Zaczynaliśmy od 1-4-3-3, później przeszliśmy na 1-4-4-2, następnie 1-4-2-3-1 i wróciliśmy do dwójki napastników. W niektórych meczach przechodziliśmy na trójkę obrońców. Będziemy starali się szukać różnych rozwiązań, ale myślę, że w tym momencie zostaniemy przy tym ustawieniu, którym kończyliśmy poprzedni sezon - podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
Polskiego piłkarza zna cały świat. Na co dzień gra w PKO Ekstraklasie
Michniewicz ubolewa nad stratą Kapustki. "Więcej możliwości nie mam"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.