Kibice na celowniku służb medycznych. "Mogli zakazić bliskich i przyjaciół po powrocie z Euro 2020"
U prawie 300 osób, które dopingowały podczas Euro 2020 reprezentację Finlandii, potwierdzono zakażenie koronawirusem. Służby medyczne w tym kraju z ogromnym niepokojem wyczekują kolejnych dni. To może być początek kłopotów.
- Tyle osób wyłapaliśmy podczas testowania na granicach - poinformowano. - Ale nie byliśmy w stanie przebadać wszystkich. Wiele osób podróżujących w autobusach zostało przepuszczonych na granicy bez sprawdzania stanu zdrowia. A przecież w Rosji zaatakowała mutacja Delta.
Fińskie służby medyczne szacują, że z Rosji wróciło nieco ponad 5 tysięcy fanów. - Mogli zakazić bliskich i przyjaciół po powrocie z Euro 2020 - powiedział Mika Salminen, szef bezpieczeństwa w Fińskim Instytucie Zdrowia. - Po powrocie do kraju spędzili ostatni weekend (26-27 czerwca) wspólnie z innymi, podczas spotkań czy uroczystości. To wszystko może wywołać spore problemy. Dlatego apelujemy, aby każdy, kto wrócił z Rosji natychmiast poddał się autokwarantannie i zadbał o przeprowadzenie testu. Tylko w ten sposób możemy przeciąć łańcuch zakażeń.
Rzeczywiście w ostatnich dniach w Finlandii zanotowano wzrost liczby zakażeń.
Na różnych stadionach mistrzostw Europy są stosowane różne poziomy zabezpieczeń przed pandemią. W rozgrywkach grupowych na stadion Wembley w Londynie mogło wejść jedynie 25 proc. liczby kibiców. Ale już na przykład na Puskas Arena w Budapeszcie organizatorzy wpuścili ponad 60 tysięcy fanów.
Czytaj także: 61 tysięcy kibiców w Budapeszcie, wszyscy z żółtymi opaskami. Co one oznaczają? >>