Przerażający atak na prezesa słynnego klubu. Musiał uciekać z płonącego domu

Peter Lawell - prezes Celtiku Glasgow - oraz jego rodzina mogą mówić o szczęściu. W samochód działacza rzucony został koktajl Mołotowa, a w wyniku pożaru spłonął cały dom. Na szczęście nikt nie zginął.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Peter Lawell Getty Images / Na zdjęciu: Peter Lawell
To był przerażający atak na prezesa Celtiku Glasgow. Jak informuje "BBC", doszło do niego po tym, jak w samochód należący do wieloletniego szefa szkockiego klubu, Petera Lawella, rzucono koktajl Mołotowa. Następnie ogień przeszedł na dom, który niemal w całości spłonął. Do zdarzenia doszło około 1 w nocy z wtorku na środę.

Pożar w Thorntonhall gasiło osiem zastępów straży pożarnej. Na szczęście udało się opanować ogień, który nie rozprzestrzenił się dalej. Najważniejszą informacją jest to, że nikt nie został ranny. Przyczynę całego zdarzenia bada policja.

W domu przebywał prezes i jego rodzina. Córka i wnuczka spali bezpośrednio nad garażem. Wszyscy zostali przetransportowani w bezpieczne miejsce.

"Możemy potwierdzić, że dom i samochód Petera Lawwella zostały zniszczone po wybuchu i pożarze. On i rodzina są bardzo wstrząśnięci i zszokowani tymi strasznymi wydarzeniami, ale na szczęście są bezpieczni" - przekazał Celtic w oficjalnym komunikacie.

Peter Lawwel w styczniu zakomunikował, że pod koniec czerwca przejdzie na emeryturę po 17 latach pracy w Celticu. Jego następcą na stanowisku prezesa został Dominic McKay.

Czytaj także:
Głośny powrót do kadry Francji na Euro 2020
Oficjalnie! Reprezentant Polski przechodzi do Bundesligi. "To dla mnie przyjemność i zaszczyt"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×