Czesław Michniewicz zdradził o czym marzy z Legią Warszawa. "Za rok mnie już tutaj prawdopodobnie nie będzie"

Czesław Michniewicz znów jest na szczycie. Prowadzona przez niego Legia Warszawa zdobyła mistrzostwo Polski. Szkoleniowiec przyznał, że teraz marzy o awansie do fazy grupowej europejskich pucharów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Czesław Michniewicz PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Dla Legii Warszawa ten mecz był formalnością. Tytuł stołeczna ekipa zapewniła sobie już kilkanaście dni temu, a ostatnie spotkanie sezonu było szansą na pożegnanie z kilkoma piłkarzami. Z kolei Podbeskidzie Bielsko-Biała walczyło o życie. Musiało wygrać, by zachować szansę na utrzymanie. Spotkanie zakończyło się triumfem Legii 1:0, a gola strzelił Rafael Lopes.

- Tym meczem można podsumować cały sezon. To był udany czas, obroniliśmy mistrzostwo Polski w bardzo dobrym stylu. W dużym spokoju i na kilka kolejek przed końcem. Przegraliśmy tylko dwukrotnie: ze Stalą i Podbeskidziem. Cieszę się, że wygraliśmy w tym kluczowym meczu, z kibicami. Atmosfera dodała nam dynamiki w grze. Rywale bardzo chcieli strzelić bramki, grali inaczej niż wiele zespołów, które tu przyjeżdżają - powiedział Czesław Michniewicz na pomeczowej konferencji prasowej.

Szkoleniowiec mistrzów Polski nie ukrywa, że marzy o awansie do fazy grupowej europejskich pucharów. Tytuł w Polsce był niejako obowiązkiem, celem minimum. Teraz przed Legią i trenerem nowe wyzwania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!

- Jest dużo momentów, które zapadły w pamięć. Wspominam moment, gdy tu przyszedłem. Wiedziałem, jakie są oczekiwania i wtedy do mnie wszystko dotarło, że tu się wszystko szybko będzie działo, a mistrzostwo musi być po drodze, ale puchary są najważniejsze. Musimy wszystko zrobić, by te puchary były, aby co kilka dni występować w Europie. Wszyscy o tym marzymy - dodał Michniewicz.

Dla trenera był to szczególny mecz. W przeszłości pracował w Podbeskidziu i cudem wywalczył z klubem utrzymanie. Tym razem cudu nie było i Górale spadli z ligi właśnie w meczu przeciwko byłemu trenerowi, który w Bielsku-Białej do dziś jest wspominany z ogromnym sentymentem.

- Życzyłem Podbeskidziu szybkiego powrotu do ekstraklasy. Mówiłem, że za rok mnie już tutaj prawdopodobnie nie będzie, ale żeby oni byli w tym miejscu - żartował na antenie Canal+. - I tego im z całego serca życzę. Myślę, że klub z Bielska-Białej nie stracił szansy na utrzymanie w niedzielę, stało się to troszeczkę wcześniej - dodał Michniewicz.

Czytaj także:
Sensacja w Pucharze Anglii! Youri Tielemans bohaterem Leicester City
Wojciech Szczęsny zagrał w hicie Serie A. Włoskie media oceniły Polaka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×