Te obrazki przejdą do historii! W roli głównej Łukasz Piszczek

W finale Pucharu Niemiec Borussia Dortmund rozbiła RB Lipsk 4:1. Łukasz Piszczek, który żegna się z BVB, po końcowym gwizdku nie potrafił powstrzymać płaczu. Koledzy z drużyny zadbali o to, by były reprezentant Polski zalał się łzami.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Koledzy podrzucają Łukasza Piszczka po finale Pucharu Niemiec Getty Images / Pool / Koledzy podrzucają Łukasza Piszczka po finale Pucharu Niemiec
Łukasz Piszczek rozgrywa swoje ostatnie mecze w barwach Borussii Dortmund. 30 czerwca wygaśnie jego kontrakt z klubem i choć Hans-Joachim Watzke i Michael Zorc nalegali na to, by przedłużył umowę, nie zmienił zdania: po sezonie jego trwająca 11 lat przygoda z BVB dobiegnie końca.

- Mam plany związane z Polską. Mam swoją akademię, o którą muszę się troszczyć i chcę jeszcze zagrać w swoim klubie LKS Goczałkowice - przyznał, gdy przedłużał po raz ostatni kontrakt z klubem.

36-latek schodzi ze sceny w stylu godnym legendy. Odkąd na początku kwietnia wrócił do "11" Borussii, zespół wygrał wszystkie spotkania - sześć ligowych i dwa w Pucharze Niemiec. W czwartkowym finale DFB Pokal z RB Lipsk zagrał w pełnym wymiarze czasowym i choć bohaterami meczu byli Jadon Sancho i Erling Haaland, po końcowym gwizdku wszystko skupiło się wokół niego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

Łzy wzruszenia

Kiedy sędzia oznajmił koniec spotkania, oczy Piszczka zaczęły się szklić. A chwilę później, gdy koledzy z drużyny zaczęli go podrzucać, zupełnie się rozkleił i zalał się łzami. "Absolutna legenda" - tak obrazek ten spuentował klub na Twitterze.

To nie koniec. Choć nie jest kapitanem zespołu, wprowadził drużynę na podest, by odebrać puchar, a po chwili mógł wznieść go w geście triumfu. To jego trzeci zdobyty w barwach Borussii Puchar Niemiec, a łącznie z BVB sięgnął po osiem trofeów - najwięcej spośród Polaków grających w tym klubie.

Co ciekawe, sam Piszczek też zdobył się na wielki gest i podczas ceremonii miał na sobie koszulkę Marcela Schmelzera z nr "29". To były reprezentant Niemiec, który cały sezon 2020/21 stracił z powodu urazu kolana.

Legenda

Piszczek trafił do Borussii latem 2010 roku na zasadzie wolnego transferu z Herthy Berlin. Początkowo był w cieniu Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego. Miał być tylko zmiennikiem Patricka Owomoyeli, ale szybko przekonał do siebie Juergena Kloppa i na dekadę zawłaszczył prawą obronę.

Dziś odchodzi z Borussii jako legenda. Choć miał oferty z większych klubów, w Realu Madryt chciał go sam Jose Mourinho, pozostał wierny żółto-czarnym barwom. Rozegrał dla BVB 381 spotkań - to siódmy wynik w historii.

Zdobył z Borussią dwa mistrzostwa (2011, 2012), trzy Puchary (2012, 2017, 2021) i trzy Superpuchary Niemiec (2013, 2017, 2019). Dotarł z nim do finału Ligi Mistrzów (2013), a pod względem występów w Champions League (54) jest rekordzistą klubu.
Łukasz Piszczek po zdobyciu Pucharu Niemiec 2020 /fot. gettyimages Łukasz Piszczek po zdobyciu Pucharu Niemiec 2020 /fot. gettyimages
Przed nim jeszcze dwa ostatnie mecze w barwach Borussii: w najbliższą niedzielę z 1.FSV Mainz 05 i w następną sobotę z Bayerem Leverkusen. To jego pożegnanie z zawodowym futbolem, a w przyszłym sezonie ma występować w III-ligowym LKS-ie Goczałkowice.

Już za kilkanaście tygodni 66-krotny reprezentant Polski będzie rywalizował m.in. z Pniówkiem Pawłowice czy Foto-Higieną Gać. Niewielu jest dziś piłkarzy, których stać na taki gest i pożegnać się z czołowym zespołem Bundesligi, by pomóc klubowi, z którego się wywodzi.

Oglądaj rozgrywki Pucharu Niemiec DFB-Pokal na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy cenisz Łukasza Piszczka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×