Piłkarz Legii wywołał burzę, a teraz się tłumaczy. Zaskakujące słowa
Dlaczego Nazarij Rusyn odmówił gry w zespole rezerw Legii Warszawa? Podobno obawiał się boiska. Problem w tym, że mija się z prawdą.
Najpierw okazało się, że Bartosz Kapustka po meczu z Pogonią udał się na imprezę, czym naraził się na zakażenie koronawirusem. Potem wybuchła afera z Nazarijem Rusynem. W sobotę zawodnik wypożyczony z Dynama Kijów miał zagrać w drużynie rezerw, ale... odmówił.
Portal legia.net ustalił, że Ukrainiec tłumaczył się obawą o swoje zdrowie. Później Rusyn zabrał głos w ukraińskich mediach. Oto jego wersja wydarzeń.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera- Pierwszy raz słyszę o zesłaniu do rezerw i moim zawieszeniu. Odmówiłem gry w drugiej drużynie ze względu na grę na sztucznej nawierzchni. Grałem wcześniej na takim boisku i potem bolało mnie ramię. Zapytałem o to lekarza, a on powiedział, że nie mogę grać na sztucznej nawierzchni, kiedy mam wszczepioną płytkę, bo to rodzi ryzyko odnowienia kontuzji - cytuje piłkarza portal football24.ua.
Takie tłumaczenie z pewnością jest dużym zaskoczeniem dla trenerów z Łazienkowskiej. W sobotę rezerwa Legii grała na wyjeździe z Legionovią, ale nie na sztucznej, a na naturalnej nawierzchni. Obawy zawodnika były zatem nieuzasadnione.
Sprawa na pewno będzie mieć ciąg dalszy. Możliwe, że Legia lada moment podejmie decyzję ws. 22-letniego napastnika. Ukrainiec w pierwszej drużynie zaliczył jedynie występ w Pucharze Polski, a w PKO Ekstraklasie nie było dane mu zadebiutować.
Gwiazda Legii łamie obostrzenia? Zdradziły go media społecznościowe >>
Co z przyszłością Gvili? Legia podjęła pierwszą decyzję w sprawie Gruzina >>
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.