Żałoba w Yeovil Town. Nie żyje kapitan drużyny
Klub Yeovil Town pogrążył się w żałobie po nagłej śmierci kapitana drużyny Lee Collinsa, który jeszcze w sobotę zasiadał na ławce rezerwowych podczas meczu ligowego. Miał zaledwie 32 lata.
Od tamtej pory znajdował się poza składem. Zmieniło się to w ostatnią sobotę, 27 marca, kiedy zasiadł na ławce rezerwowych podczas wygranego 3:1 meczu z Barnet.
W czwartek klub przekazał tragiczne informacje. 31 marca Collins zmarł, a okoliczności jego śmierci nie zostały ujawnione.
Piłkarz miał partnerkę Rachel. Osierocił trzy córki Amelię-Grace, Lailę-Rose i Charley-Mae.
Najbliższy mecz jego zespołu został przełożony, a wszystkie pozostałe spotkania ligowe poprzedzać będzie minuta ciszy.
"Wszyscy w Yeovil Town Football Club opłakują stratę kapitana drużyny Lee Collinsa, który zmarł w środę. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do jego rodziny i bliskich. W tej chwili prosimy wszystkich o poszanowanie prywatności rodziny. W tej chwili klub nie komentuje tego, co się stało" - przekazali przedstawiciele drużyny w komunikacie.
Yeovil Town zajmuje aktualnie 14. miejsce w rozgrywkach National League z dorobkiem 39 punktów. Zespół ma sześć "oczek" straty do lokaty dającej grę w fazie play-off.
Rest in peace, Lee Collins.
— Yeovil Town FC (@YTFC) April 1, 2021
1988-2021 #YTFC
Czytaj także:
- Tego pudła Macedończycy nie zapomną Timo Wernerowi. Kibice chcą dać mu obywatelstwo
- W Niemczech może dojść do trzęsienia ziemi. Joachim Loew rozwścieczył szefów
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.