PKO Ekstraklasa. Wisła Płock opiera optymizm na ofensywie. Chce przerwać passę 5 meczów bez zwycięstwa
Wisła Płock w sobotę o godzinie 15:00 zagra we Wrocławiu ze Śląskiem. Radosław Sobolewski wie co jego drużyna musi zrobić, żeby mimo serii pięciu spotkań bez zwycięstwa, w kolejnych meczach z bardziej wymagającymi rywalami punktować solidniej.
Wisła nie wygrała od pięciu spotkań. Teraz zmierzy się z teoretycznie silniejszymi rywalami. - W tej rundzie zanotowaliśmy trzy porażki, do tego mieliśmy dwa remisy i dwa zwycięstwa. Bardzo mnie cieszy, że tylko w jednym meczu nie udało się strzelić bramki. Z Rakowem zdobyliśmy gole z akcji i trzeba sięgnąć pamięcią kiedy częstochowianie stracili tyle bramek. My chcemy to kontynuować i chcemy, by gra wyglądała przynajmniej tak, jak do tej pory. Do bardzo mocnej poprawy jest defensywa, gdzie tracimy dużo bramek. Błędów systemowych jest mało, trzeba poprawić detale - przeanalizował trener.
Płocczanie mają już tylko sześć punktów przewagi nad ostatnim miejscem. - Moja filozofia opiera się na opanowaniu środka pola i to jest klucz. Nie patrzę na to tak, że liczba napastników przekłada się na zdobycz punktową, wówczas każdy grałby pięcioma. Trenowaliśmy przypadek gry na dwóch napastników i możemy przejść wówczas, gdy przegrywamy. W tej rundzie nie skorzystaliśmy z tego ani razu - przyznał Sobolewski.
A jakie są atuty Śląska Wrocław? - To silna "dziewiątka", dobrze utrzymująca się przy piłce i groźna w polu karnym przeciwnika. Najlepiej, żeby piłki z bocznych sektorów do niego nie dochodziły. Mocną stroną Śląska jest też przejście do ataku. Musimy być odpowiedzialni jeśli chodzi o fazę atakowania. Nie możemy napędzać Śląska prostymi stratami - przeanalizował trener.
Do zdrowia dochodzą Airam Cabrera i Piotr Tomasik. Trener nie będzie mógł skorzystać z Milana Obradovicia. - Sytuacja kadrowa wygląda naprawdę dobrze. Oprócz pauzującego Alana Urygi, na pewno nie wystąpi Milan Obradović, to jedyna nasza kontuzja na chwilę obecną. Cabrera i Tomasik też muszą się odbudować. Spożytkujemy najbliższy czas, by można było skorzystać z grupy będącej w pełni dyspozycji - podsumował sytuację Radosław Sobolewski.
Czytaj także:
Trener Jagiellonii do końca sezonu znany?
Trener Stokowiec załatał dziurę