Arsenal pomógł uratować niedoszłego samobójcę. Ekspert: Każdą taką wiadomość należy brać bardzo poważnie
"Nie mam powodów, by żyć, to pożegnanie" - taki post na Twitterze zamieścił kibic Arsenalu Jake Coare. Dzięki szybkiej reakcji klubu i internautów udało się go uratować. - Próba samobójcza to bardzo często wołanie o pomoc - tłumaczy nam ekspert.
Post bardzo szybko wywołał duże poruszenie. Internauci, którzy próbowali odwieść chłopaka od jego zamiarów, włączyli do akcji Arsenal, którego Jake jest wielkim fanem i karnetowiczem.
Klub nie zlekceważył nawoływań społeczności. "Dziękujemy za zwrócenie naszej uwagi. Próbujemy skontaktować się z Jake'iem" - napisano z oficjalnego konta klubu. "Zostaliśmy poinformowani, że policja nawiązała kontakt z Jake'iem. Dziękujemy całej rodzinie Arsenalu za wsparcie. Wszystkie nasze myśli są z Jakie'iem" - poinformował klub pół godziny później.
Trudny czas
Pandemia koronawirusa zbiera swoje śmiertelne żniwa nie tylko wśród dotkniętych samym COVID-em. I choć na razie statystyki samobójstw w Polsce nie odbiegają znacząco od normy, to nie brakuje głośnych przypadków, gdy ktoś targnął się na życie właśnie z powodu pandemii.
- Docierają do nas już pierwsze informacje o samobójstwach, w których główną rolę odgrywa pandemia. Przemoc domowa, rozwody, kłótnie, utrata pracy, długi. To wszystko jest bardzo mocno depresjogenne - tłumaczy nam Monika Kotlarek, członek Australian Society of Rehabilitation Counsellors, a także autorka bloga psycholog-pisze.pl.
Po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na Covid-19 w kwietniu na swoje życie targnął się Bernard Gonzalez, który 23 lata pełnił funkcję klubowego lekarza Stade de Reims.
W tych trudnych czasach szczególnie ważnym jest, by przykładać odpowiednią wagę do dbania o swoją psychikę.
- Możemy zadbać o swoje zdrowie. Zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Odpowiednia dieta, nawodnienie, sen, ruch. A psychicznie koniecznie zadbać o relaks, rozmowy w związku i z dziećmi, kontakt (chwilowo głównie wirtualny) z przyjaciółmi, którzy mogą być dobrą grupą wsparcia. Warto też znaleźć sobie hobby, pasję i w wolnych chwilach się jej oddawać. A jeśli przyjdzie kryzys - dobrze jest wiedzieć, że zawsze można porozmawiać ze specjalistą - tłumaczy nam Monika Kotlarek.
Wołanie o pomoc
Historia Jake'a Coare'a zakończyła się happy endem. Mężczyznę udało się uratować, a on sam wyszedł już ze szpitala i dalsze leczenie kontynuuje w domu.
"Chcę podziękować wszystkim z głębi serca za cudowne wiadomości i przepraszam za wszelkie obawy, które spowodowałem" - napisał na Twitterze. Dla Jake'a kluczowa okazała się szybka reakcja internautów i samego Arsenalu.
- Samobójcy często, choć nie zawsze, wysyłają sygnały, że chcą odejść. To np. żegnanie się czy rozdawanie swoich rzeczy. Takim samym krzykiem i informacją jednocześnie może być też wpis w social mediach. Im bardziej żyjemy online, tym częściej takie rzeczy będą się zdarzały. Natomiast należy pamiętać, że absolutnie każde wołanie o pomoc czy grożenie samobójstwem należy brać bardzo poważnie - zwraca nam uwagę Monika Kotlarek.
Słowa te potwierdza także sam Jake Coare, który za pośrednictwem strony onlinegooner.com zdecydował się opowiedzieć o ostatnich wydarzeniach.
"Uratowało mnie to, że z jakiegoś powodu postanowiłem zatweetować o tym, co robię. Może jakaś część mojego mózgu chciała być uratowana, nie wiem. Szczerze, nie potrafię wytłumaczyć, co skłoniło mnie do napisania tego tweeta" - wyjawił Coare.
- Próba samobójcza jest bardzo często wołaniem o pomoc. I pokazaniem, że takie życie, jakie aktualnie dana osoba prowadzi, jest już nie do wytrzymania. Ból psychiczny jest nie do zniesienia. I że zrobi ona wszystko, by zakończyć cierpienie - mówi Kotlarek.
Ekspertka, wśród objawów mogących świadczyć o depresji wymienia m.in. smutek, płaczliwość, utratę zainteresowania, apatię, brak energii, zaburzenia snu, niepokój, lęk, poczucie bezużyteczności, napięcie wewnętrzne, nerwobóle, trudności z koncentracją czy myśli samobójcze.
Statystyki mogą cieszyć... pozornie
Według danych Institue for Health Metrics and Evaluation (IHME) na Uniwersytecie Waszyngtońskim z 2017 roku, na który w swoim raporcie powołuje się NFZ, w Polsce na depresję cierpiało zaledwie 2,8 procent osób. To jeden z najniższych wyników w Europie. Dla porównania w całej Unii wskaźnik ten przekracza 4 procent.
W raporcie zaznaczono jednak, że niski wynik niekoniecznie musi oddawać rzeczywistość. "Różnice pomiędzy krajami mogą wynikać ze stopnia świadomości problemu zaburzeń psychicznych, poziomu stygmatyzacji chorych oraz dostępu do opieki psychiatrycznej" - napisano w podsumowaniu.
W Polsce bowiem wciąż wiele osób lekceważąco podchodzi do tematu depresji. Osoby z tym problemem niejednokrotnie słyszą, że mają po prostu "wziąć się w garść".
- Osoba cierpiąca na depresję naprawdę bardzo by chciała, by "wzięcie się w garść" było wystarczające. A absolutnie nie jest! Wręcz przeciwnie. Wpędzi chorego w poczucie winy, że on nie jest w stanie tego zrobić. Takie słowa nie tylko nie pomagają, ale naprawdę szkodzą - przestrzega Kotlarek.
Jak zatem zachowywać się w stosunku do osób z tym problemem?
- Pomóc możemy samą obecnością. Wiem, że to czasem trudne, gdy nie jesteśmy w stanie pomóc bliskim, ale nienachalna obecność jest najistotniejsza. Dobrze jest zapytać wprost, w czym moglibyśmy pomóc. Że to żaden problem. Zrobienie zakupów, ugotowanie obiadu, wyprowadzenie psa. Warto też namawiać chorego na wizytę u psychiatry i terapeuty, by pomóc mu powoli wyjść z depresji - tłumaczy nasza rozmówczyni.
Jak wiele znaczą pozornie drobne gesty dla takich osób pokazuje też przykład Coare'a.
"Chcę oddać ogromny hołd mojej nowej i wspaniałej przyjaźni z Nicole Holliday [brytyjska prezenterka telewizyjna - przyp.red.], która zawsze była dla mnie bardzo miła. Chciałbym jej podziękować z głębi serca, pisała do mnie i oferowała dobre słowo, gdy radiowóz odwoził mnie na oddział ratunkowy, a także kilka razy ze mną rozmawiała" - przekazał wracający do zdrowia 25-latek.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Czytaj także:
- Sportowcy będą szczepieni wcześniej? Sprawdziliśmy
- Vitezslav Lavicka: Polacy mają lepszą kadrę, Czesi piwo [WYWIAD]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.