Liga Europy. Piast nie chce lecieć na Białoruś. "Spotkanie w warunkach wysokiego ryzyka"
Przedstawiciele Piasta Gliwice skierowali wniosek do UEFA z prośbą o rozegranie meczu z Dinamo Mińsk na neutralnym terenie. Polski zespół - z obawy na obecną sytuację polityczną - nie chce lecieć na Białoruś.
Nie zgadzają się z fałszowaniem wyników. Ich zdaniem Alaksandr Łukaszenka nie zdobył 80 procent głosów i nie wygrał wyborów. To liderka opozycji - Swiatłana Cichanouska - powinna objąć urząd prezydenta (więcej--> TUTAJ).
Sytuacja na Białorusi mocno niepokoi przedstawicieli Piasta Gliwice, którzy skierowali wniosek do UEFA z prośbą o rozegranie meczu z Dinamo Mińsk na neutralnym terenie. Klub co prawda zarezerwował lot na Białoruś, ale - z obawy na przytoczoną wcześniej sytuację polityczną - nie chce lecieć na Białoruś.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!- Kierujemy się bezpieczeństwem drużyny oraz chęcią rozegrania spotkania w normalnych warunkach. Stadion Dynama jest w samym centrum Mińska, hotele spełniające standardy także. Nie chcemy sytuacji, że będziemy się przygotowywać do meczu albo rozgrywać spotkanie w warunkach wysokiego ryzyka. Na bieżąco monitorujemy sytuację, by móc szybko zareagować - mówi prezes Paweł Żelem w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Białorusini zapewniają nas, że w Mińsku jest bezpiecznie i nic złego się nie dzieje - dodaje prezes Piasta.
Dinamo po rozegraniu 2/3 spotkań zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli i do miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach ma aż 8 punktów straty.
27 sierpnia piłkarze Piasta mają rozegrać w Mińsku spotkanie w ramach I rundy eliminacji tych rozgrywek - z miejscowym Dynamem.
Zobacz także:
Transfery. Legia Warszawa. Kamil Kosowski: Liczę, że Kapustka zje ligę pod względem przygotowania fizycznego
Liga Mistrzów. FC Barcelona - Bayern. Szantażował klub e-mailami, teraz usłyszał zarzuty