Jan Tomaszewski w formie. Ostro skrytykował Jerzego Brzęczka, Krzysztofa Piątka i Franciszka Smudę

"Piątek jest drewniany", Jerzego Brzęczka "już dawno nie powinno być", a drużyny Franciszka Smudy na Euro 2012 "wstydził się". Jan Tomaszewski nie zostawił suchej nitki na napastniku reprezentacji Polski oraz dwóch selekcjonerach.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Jan Tomaszewski Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Niemal od początku pracy Jerzego Brzęczka z reprezentacją PolskiJan Tomaszewski nie jest zwolennikiem 49-letniego szkoleniowca. Były bramkarz kadry nie zmienił zdania i grę Biało-Czerwonych na przełożonych mistrzostwach Europy na 2021 rok widzi w czarnych barwach.

- Jego (Brzęczka - przyp. red.) już dawno nie powinno być. Normalnie to już byłoby po Euro. Ja czarno widzę te mistrzostwa Europy. Jakim stylem my gramy? (...) Raz jedną dziewiątką, raz dwoma, a raz trzema jak to niektórzy pseudodziennikarze nawet sugerują. To dlaczego nie gramy dwoma bramkarzami? - pyta w wywiadzie dla polskatimes.pl Jan Tomaszewski.

Z napastników polskiej kadry oberwało się Krzysztofowi Piątkowi, który ma za sobą niezbyt udany sezon ligowy. W pierwszej jego części rozczarował w Milanie. Zimą przeniósł się do Herthy Berlin, gdzie nie miał najlepszego wejścia. Co prawda pod koniec sezonu jego forma wzrosła, ale Jan Tomaszewski i tak nie zostawił suchej nitki na 25-letnim napastniku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi

- Piątek to jest tylko egzekutor, on nie potrafi grać piłki kombinacyjnej. Robert Lewandowski potrafi to, a Piątek jest drewniany. Przestali mu podawać w Milanie, a teraz nie podają w Hercie, bo im nie potrafi odegrać. Tylko dyletant może ich razem wystawić - podkreślił.

Były bramkarz kadry wrócił także do Euro 2012, w którym reprezentacja Polski przed własnymi kibicami nie potrafiła awansować do 1/8 finału. W grupie z Grecją, Rosją i Czechami zajęła ostatnie miejsce, nie wygrywając żadnego meczu. Zespół prowadził wówczas Franciszek Smuda.

- Ja wstydziłem się tej drużyny, bo grało dwóch Niemców i dwóch Francuzów. Nie było atmosfery, bo koledzy polskich zawodników nie dostali się przez nich do kadry, a ta czwórka grała nie dla reprezentacji, tylko dla siebie. Zajęliśmy "zaszczytne" czwarte miejsce w czterozespołowej grupie. No ludzie, przecież to jest paranoja - powiedział Tomaszewski dla polskatimes.pl, dodając prześmiewczo, że "Franciszek Smuda to najwybitniejszy trener w historii polskiej reprezentacji i zrobił fenomenalne wyniki".

Czytaj także:
Jan Tomaszewski: Uważam, że Zbigniew Boniek przeholował
Jan Tomaszewski krytykuje nową umowę dla Jerzego Brzęczka. "To się skończy taką samą klapą jak na mundialu w Rosji"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×