Piotr Rocki w ciężkim stanie po pęknięciu tętniaka

trafił mając 34 lata, więc ,,bardzo późno". Piłkarzy w XXI wieku co do tego klubu przychodzili w podobnym wieku po raz pierwszy, nie mówię o powrotach jak Lewczuk czy Astiz byli Żewłakow i Ljuboja, czyli piłkarski ,,top" jak na poziom ekstraklasy. Świadczy to tylko o jego charakterze, że dobrą postawą ligową w takim wieku zapracował na transfer do Legii, można mówić o wielu ,,przypadkowych" piłkarzach spoza Polski, ale obecnie Legia i Lech to top klubów dla polskich piłkarzy, kiedyś nim była Wisła, a wcześniej Widzew. Niesamowicie waleczny i barwny piłkarz co może nigdy nie zagrał w reprezentacji, ale jak pamiętam powołanie dla Kuklisa to może i szkoda, że nie ma przy nazwisku ,,1A", ale długo na poziomie ekstraklasy ,,dawał radę". Teraz najważniejszy mecz w jego życiu-oby był wygrany, bo fajnie jakby mógł jeszcze wykazać się jako trener młodych piłkarzy, którzy przy nim mogliby zrozumieć, że każdy ma swój top-dla Lewandowskiego są to gole strzelane najlepszym bramkarzom i obrońcom na przykład Realu Madryt czy reprezentacji Portugalii, a dla Rockiego była to gra w Legii Warszawa, do której musiał przejść ,,długą drogę", a nie miał trochę szczęścia jak kiedyś Mikita, Paluchowski czy Klatt, którzy grali od niego na niższym poziomie piłkarskim. Oby Piotr Rocki wygrał ,,mecz o życie"!

ostatnio w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Nie wiem co za baran te artykuly pisze...