Bundesliga. Bruno Labbadia uzdrawia Herthę. Najlepszy start trenera w historii klubu
Sześć zdobytych punktów, siedem goli strzelonych, ani jednego straconego. Tak dobrze jak Bruno Labbadia nie wystartował żaden trener w historii Herthy BSC.
Trener lokalnego rywala - Unionu - Urs Fischer już kilka dni temu zaznaczył jednak, że widzi w grze Herthy wpływ Labbadii. Rozegrane w piątek derby Berlina były drugim dowodem na to, że drużyna Krzysztofa Piątka nie próżnowała na treningach po zmianie szkoleniowca. Po zeszłotygodniowym zwycięstwie 3:0 z Hoffenheim tym razem Hertha rozbiła 4:0 Union. Stołeczna ekipa nie przypominała samej siebie z okresu przed przerwaniem Bundesligi, kiedy była bezradna w ofensywie.
Sześć zdobytych punktów, siedem strzelonych goli, ani jednego straconego - tak dobrego początku kadencji nie miał żaden trener w historii Herthy przed Labbadią.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Adrian Mierzejewski pokazał swój treningHertha miała przewagę już w pierwszej połowie, tylko ona oddawała celne uderzenia, ale udokumentować wyższość nad Unionem i pokonać Rafała Gikiewicza zdołała dopiero po przerwie. Vedad Ibisević i Matheus Cunha, czyli ofensywny duet połączony przez Labbadię, poprowadził drużynę do przekonującego zwycięstwa.
- To było wspaniałe. Byliśmy cierpliwi i wygraliśmy dzięki walorom piłkarskim. Sposób, w jaki strzeliliśmy gole, był naprawdę fajny - dodał szkoleniowiec, na którego drużynę czeka poważne wyzwanie w 28. kolejce Bundesligi. Hertha zagra w środę o godzinie 18:30 z ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów, RB Lipsk. Może to być poważny test dla podopiecznych Labbadii.
Czytaj także:
Polak pomaga Polakowi. Miroslav Klose będzie trenował Roberta Lewandowskiego
Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.