Roger Guerreiro: Lech Kaczyński jest u Boga
- Ja wiem, że on teraz jest u Boga - mówi WP SportoweFakty Roger Guerreiro, były reprezentant Polski. Śp. Lech Kaczyński przyznał mu polskie obywatelstwo.
- Do dziś mu za to dziękuję. Dał mi obywatelstwo, zrobił mnie Polakiem. Byłem szczęśliwy. Wkładałem koszulkę reprezentacji Polski i choć grałem dla wielu ludzi, to jednak dla jednego kraju - mówi nam Guerreiro. - Teraz mieszkam znowu w Brazylii, ale czuję się po równo: Brazylijczykiem i Polakiem. Zawsze pamiętam o Polsce, a Polacy pamiętają o mnie. Piszą do mnie na Instagramie, chcą porozmawiać. To bardzo miłe.
Gdy 10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot rozbił się w Smoleńsku, reprezentant Polski grał już wtedy w greckim AEK Ateny. Wspomina: - Wiele osób wtedy dzwoniło do mnie. Nie byłem jego przyjacielem, spotkaliśmy się może 3-4 razy w sympatycznej atmosferze, kilka razy zapytał, co u mnie słychać. I tyle. Jednak po jego śmierci udzieliłem wielu wywiadów, ludzie myśleli, że przyjaźniliśmy się.
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"I piłkarz nigdy nie miał za złe prezydentowi, że ten zrobił z niego "Pereirę". To było po wspomnianym meczu z Austrią. Dziennikarz Polsatu Sport zapytał wtedy Kaczyńskiego o najlepszych piłkarzy, a ten wymieniając Rogera, powiedział "Pereiro".
- Nie zapomniał, pamiętał przecież, tylko zrobił błąd. Tu w Brazylii wiele osób myli się przy polskich nazwiskach. W trakcie mundialu komentatorzy mieli problemy z Piszczkiem czy Błaszczykowskim. Może pan prezydent miał ten sam problem - opowiadał nam swego czasu były już zawodnik.
Roger Guerreiro w maju skończy 38 lat. Dziś w futbol gra już tylko rekreacyjnie, w ojczyźnie prowadzi za to szkółkę piłkarską. W reprezentacji Polski wystąpił 25 razy, strzelił 4 gole.