Koronawirus. "Przez 25 minut nie mogłem złapać oddechu". Pepe Reina opowiada o walce z chorobą
Pepe Reina jest przekonany, że był zakażony koronawirusem. - Czułem się tak, jakby przejechał mnie pociąg - mówi. Co najważniejsze: sportowiec twierdzi, że pokonał już chorobę.
W końcu golkiper Aston Villa ogłosił, że objawy ustąpiły. Słowem: pokonał chorobę. W jej trakcie mierzył się z przerażającymi doświadczeniami, o których zdecydował się opowiedzieć dziennikarzowi "Corriere dello Sport".
- Zostałem odizolowany po wystąpieniu pierwszych objawów wirusa: gorączki, suchego kaszlu, bólu głowy, poczucia wyczerpania. Strach? Jedyny pojawił się w momencie, gdy przez 25 minut nie mogłem złapać tlenu. Czułem się tak, jakby moje gardło nagle się zamknęło, a powietrze nie mogło przepłynąć - opowiada Reina.
W kwarantannie bramkarz Aston Villa spędził tydzień. Choroba dała mu mocno w kość. - Miałem gorączkę, kaszel, nie mogłem dobrze oddychać. Czułem się tak, jakby przejechała mnie ciężarówka lub pociąg. Przez 2-3 dni było mi naprawdę trudno - mówi Reina.
- Rozmawiałem z lekarzami, którzy na podstawie objawów stwierdzili, że mam koronawirusa. Oczywiście nie miałem oficjalnego potwierdzenia, bo nie byłem badany na obecność wirusa, ale wiem, że to był COVID-19 - stwierdza Reina.
Zobacz też:
Koronawirus. Oficjalnie: Bundesliga zawieszona do końca kwietnia. Jest plan na rozegranie sezonu
Koronawirus. Trenerzy reprezentacji Polski zdecydowali się na obniżkę zarobków