PKO Ekstraklasa. Lechia - Legia. Gra na alibi nie popłaca. Warszawianie odjeżdżają rywalom
Piłkarze Lechii Gdańsk przez większość spotkania nie potrafili w jakikolwiek sposób zagrozić Legii Warszawa. O wyniku spotkania zadecydował gol Pawła Wszołka. W doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Mateusz Cholewiak.
Piłkarze Legii Warszawa co prawda od pierwszych minut siedli na rywalu i praktycznie nie dawali Lechii wymienić trzech podań, nawet na własnej połowie. Cóż jednak z tego, gdy z każdym metrem bliżej bramki Dusana Kuciaka nogi warszawian robiły się jakby cięższe i legioniści nawet nie mieli ochoty inicjować bramkowych akcji, a co dopiero brać się za ich wykończenie?
Lechia grała na alibi i każda minuta zdawała się gdańszczan przybliżać do celu, jakim miałby być bezbramkowy remis. Ci, którzy chcieliby liczyć na palcach sytuacje gdańszczan do przerwy, nie musieli nawet wyjmować rąk z kieszeni.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!Po przerwie warszawianie próbowali tego, co zaczęło im wychodzić tuż przed gwizdkiem sędziego. Doskonałą szansę na otwarcie wyniku kolejny raz miał Kante, ale ponownie już w tym roku gdańszczan uratował Dusan Kuciak, kolejny raz broniąc strzał teoretycznie nie do obrony. Bliski wcelowania w bramkę rywala był też Arvydas Novikovas, jednak minimalnie przestrzelił.
W końcu Legia dopięła swego. Po stracie gdańszczan w środku pola, Luquinhas doskonale obsłużył Pawła Wszołka. Ten wyszedł sam na sam z Kuciakiem i precyzyjnym strzałem skierował piłkę do bramki.
Niewiele wskazywało na to, że Lechia może tego dnia cokolwiek jeszcze ugrać. Wciąż przewagę mieli aktualni wicemistrzowie Polski, a pechowcem meczu można nazwać Jose Kante, który kolejny raz uderzył w obramowanie bramki. Swoją szansę w końcu mieli też gospodarze. Piłka po potężnym strzale Filipa Mladenovicia w 70. minucie uderzyła w poprzeczkę.
W końcówce meczu Lechia ruszyła do przodu, jednak zabrakło już czasu na odmienienie losów spotkania. W doliczonym czasie gry, gdańszczan dobił Mateusz Cholewiak. Legia wygrała 2:0 i powiększyła przewagę nad resztą stawki. Biorąc pod uwagę formę peletonu, usiłującego dogonić zespół Aleksandara Vukovicia, trudno będzie komukolwiek zagrozić liderowi.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2 (0:0)
0:1 - Paweł Wszołek 57'
0:2 - Mateusz Cholewiak 90+5'
Składy:
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (70' Ze Gomes), Rafał Kobryń, Mario Maloca, Filip Mladenović - Maciej Gajos, Kristers Tobers, Jarosław Kubicki (58' Tomasz Makowski) - Omran Haydary, Flavio Paixao, Rafał Pietrzak (63' Kenny Saief).
Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesović, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik - Domagoj Antolić, Walerian Gwilia - Paweł Wszołek, Luquinhas (89' Mateusz Cholewiak), Arvydas Novikovas (71' Bartosz Slisz) - Jose Kante (80' Tomas Pekhart).
Żółte kartki: Haydary, Mladenović (Lechia) Vuković, Wszołek, Cierzniak, Jędrzejczyk, Vesović (Legia).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 13 055.
Czytaj także:
Efektowny gol i zwycięstwo Śląska
Problem Wisły po derbach Krakowa
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.