PKO Ekstraklasa. Legia - ŁKS. Kto nowym liderem beniaminka po Ramirezie? "Trzeba go wykreować"

Z drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego wyjęty został bardzo ważny organ w postaci Daniego Ramireza. Ale, jak to po operacjach bywa, wszystko musi się teraz zrosnąć, a rany - zagoić. - Kandydatami do zastąpienia go są... wszyscy - mówi Kazimierz Moskal.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Kazimierz Moskal WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Kazimierz Moskal
Będą jednak musieć poradzić sobie bez postaci numer jeden, a więc Daniego Ramireza sprzedanego do Lecha Poznań. Filozofia gry zespołu ma się nie zmienić, ale w kadrze pojawiło się kilku nowych graczy, którzy mają podnieść nie tyle jakość gry, co jej skuteczność.

Czytaj także: Legia - ŁKS. Aleksandar Vuković planuje wzmocnienia

- Rolą trenera jest prowadzenie zespołu takiego, jaki ma do dyspozycji i ja tak do tego podchodzę - mówił na przedmeczowej konferencji trener Kazimierz Moskal - Wiemy, kim dla nas był Dani, ale my - jako trenerzy - musimy być na to przygotowani, że zawodnicy będą przychodzić i odchodzić. Mówi się, że "nie ma ludzi niezastąpionych", choć oczywiście nie chcę umniejszać jego zasług. Spróbujemy kogoś wykreować na jego miejsce z tej grupy, którą mamy - oznajmił.

Nieco inny punkt widzenia przedstawił Łukasz Sekulski. Zdaniem napastnika ŁKS-u Łódź brak Ramireza sprawi, że obrońcy drużyn przeciwnych nie będą już mogli skupić się na jednym z zawodników, co utrudni im grę.

ZOBACZ WIDEO: Wrzenie w FC Barcelona. Oskarżenia, spekulacje i spięcie na treningu

- Myślę, że ten slogan "nie ma ludzi niezastąpionych" tak właśnie działa w piłce. Nie jestem młodzieżowcem, więc wiem, że w mojej przygodzie z piłką takie sytuacje już miały miejsce. Liczymy na to, że ktoś z nas pociągnie tę drużynę. A może też to się rozłożyć między nas. Każdy da o kilka procent więcej i nie będzie widać, że Daniego nie ma - przyznał 29-letni piłkarz.

Pozyskany w miejsce Daniego Ramireza Antonio Dominguez ma za sobą zaledwie kilka treningów z drużyną i trudno przypuszczać, by pojawił się na boisku już w niedzielę. Zresztą to też jest zawodnik o innej charakterystyce i grający raczej na innej pozycji.

- Będziemy czekać na wkomponowanie się nowego zawodnika. Choć nie chcę też przesądzać, że to on będzie "nowym Ramirezem". W mojej ocenie nie ma wśród nas obawy, że sobie nie poradzimy. Nie ma już jednego zawodnika, który skupi całą uwagę przeciwników - mówił Sekulski.

Sprawdź także: Tomas Pekhart blisko Legii Warszawa. "Może mieć z niego dużo pożytku"

Kto zatem będzie teraz liderem zespołu? Na to pytanie sam Moskal (jeszcze) odpowiedzi nie zna, ale jest o to spokojny.

- Kandydatami są wszyscy. Czasami jest tak, że gdy odchodzi wielka gwiazda zespołu, pozwala to uwolnić u innych zawodników potencjał i oni to biorą na swoje barki. Nie chciałem zawracać sobie tym głowy wcześniej, bo tak się dzieje w sporcie. Ja jestem na to absolutnie przygotowany. Nie miałem przez to nieprzespanych nocy - tłumaczył Moskal.

Pierwszy po przerwie mecz ełkaesiacy rozegrają o 17:30 w Warszawie z Legią.

Czy ŁKS wywalczy co najmniej punkt w meczu z Legią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×