PKO Ekstraklasa. Arka - Pogoń. Marcus da Silva mógł być bohaterem. "Szkoda, że moja bramka nie została uznana"
Arka Gdynia zremisowała 1:1 z Pogonią Szczecin. Bohaterem gdyńskiej drużyny mógł być Marcus da Silva, którego gol w doliczonym czasie gry z powodu faulu w ofensywie nie został uznany.
Arce Gdynia nie udało się przełamać czarnej serii z Pogonią Szczecin. Po sobotnim meczu, bilans ostatnich lat to 9 zwycięstw szczecinian i 2 remisy. - Z Pogonią zawsze się nam trudno gra. To ciężki rywal, ale dużo nie brakowało do zwycięstwa. Oni są liderem, mieli więcej posiadania piłki, ale to nie oznacza, że nie mogliśmy wygrać - zauważył Marcus Vinicius da Silva.
Lider uratował punkt w Gdyni. Zobacz więcej!
- Szkoda, że moja bramka nie została uznana, rozmawialibyśmy inaczej. Mogliśmy zdobyć jeszcze dwa punkty, ale taka jest piłka. Oni mieli więcej strzałów, posiadania piłki, ale taka jest piłka nożna. To gra błędów, my je popełnialiśmy. Pavels Steinbors bronił co mógł i skończyło się na 1:1 - dodał w rozmowie z dziennikarzami.
Zobacz wypowiedzi trenerów po meczu Arka - Pogoń!
Przed gdynianami mecz w Kielcach z Koroną. - Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli nasza i Korony. Jedziemy tam żeby wygrać. Za trenera Rogicia graliśmy przede wszystkim z pierwszą ósemką. Z Wisłą wygraliśmy, teraz czas na Koronę. Musimy się przygotować i wygrać ten mecz - podsumował Marcus.