PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Cracovia. Kuriozum! Mecz przerwany przez... węgiel na murawie
Mecz Jagiellonii Białystok z Cracovią (3:2) został przerwany na kilkadziesiąt sekund tuż po starcie drugiej połowy, bo sędzia techniczny zauważył, że na murawie leżą odłamki... węgla. Był to efekt konkursu zorganizowanego w przerwie.
Arbiter boczny natychmiast przekazał informację dla głównego Jarosława Przybyła, a ten - z uwagi na zdrowie piłkarzy - przerwał mecz i nakazał uprzątnięcie terenu. Błyskawicznie przystąpili do tego pracownicy służb porządkowych, a także oba sztaby szkoleniowe, jak i sami piłkarze. Dzięki temu po kilkudziesięciu sekundach było już czysto i wznowiono pojedynek.
Wiele osób zaciekawiło skąd węgiel wziął się na boisku? Kto był na stadionie znał jednak odpowiedź na to pytanie. W przerwie organizatorzy spotkania przeprowadzali bowiem konkurs, w ramach którego trzeba było przebiec określony odcinek przy linii bocznej z workiem na plecach oraz piłką przy nodze. Jeden z uczestników nie utrzymał jednak równowagi i runął na ziemię, a folia się rozerwała, co spowodowało ów bałagan.
— PiK (@Vipeczek) 19 października 2019
- Jeszcze czegoś takiego nie przeżyłem w trakcie kariery. Może na Śląsku ta sytuacja zaskoczyłaby trochę mniej, na Podlasiu jednak na pewno bym się tego nie spodziewał - śmiał się jeden z piłkarzy, gdy zapytaliśmy go po meczu o całą sytuację.
Czytaj także: Michał Probierz zaskoczony małą frekwencją w Białymstoku
Co ciekawe, sam mecz był przerwany także w pierwszej połowie. Powodem były serpentyny, które kibice gospodarzy wyrzucili ze swojego sektora zaraz po pierwszym gwizdku sędziego. Wtedy również obyło się jednak bez dłuższego przestoju w grze.
Przypomnijmy, że spotkanie w Białymstoku zakończyło się wygraną gospodarzy 3:2. Dzięki temu udało im się zachować dystans do ligowej czołówki.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]