Liga Europy. Zamieszki przed meczem w Guimaraes. Fredi Bobić: Nie chcemy oglądać takich obrazków
Pseudokibice Eintrachtu Frankfurt dali o sobie znać przy okazji wyjazdowego meczu Ligi Europy z Vitorią Guimaraes. Podczas spotkania doszło do zamieszek na trybunach. Kierownictwo niemieckiego klubu potępiło takie zachowanie.
- Nie widziałem incydentów - powiedział dyrektor sportowy Eintrachtu Frankfurt Bruno Huebner. Szerzej tę sytuację skomentował Fredi Bobić, członek zarządu w niemieckim klubie.
Czytaj także: Manchester City i Real Madryt mogą mieć problemy. UEFA wszczęła postępowanie
- Jesteśmy pod obserwacją. Nie został wydzielony sektor buforowy. Takich obrazków nie chcemy oglądać jednak na stadionach piłkarskich. W zdecydowanej większości mamy dobrych fanów, ale niewielka grupa jest trudna, jeżeli zostanie sprowokowana - powiedział Bobić.
To nie pierwszy wybryk pseudokibiców Eintrachtu. W sierpniu w meczu przeciwko RC Strasbourg Alsace również doszło do ekscesów. UEFA nałożyła wówczas na klub karę w wysokości 58 tysięcy euro oraz nakazała zamknięcie jednej z trybun podczas spotkania ze Standardem Liege.
Czytaj także: Kolejny spadek Polski w rankingu UEFA. Na razie bez konsekwencji
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Legia ma dwa zespoły w Pucharze Polski. "To bardzo miła niespodzianka"Beschriebene "Ausschreitungen" im #SGE Block sind mit freundlicher Unterstützung der heimischen Polizei provoziert worden. Die Victoria Fans wurden einfach zum Gästeblock durchgelassen. Deeskalation geht anders... #VSCSGE pic.twitter.com/mPCIYvkGfD
— Sir Tobey, #SGE (@fail0r) October 3, 2019