Liga Mistrzów. Borussia - Barcelona: Dortmund jedenaście metrów od szczęścia. Ter Stegen uratował gości
Remis w Dortmundzie. W meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów pomiędzy Borussią i Barceloną gole nie padły. Najbliżej zdobycia bramki byli gospodarze, jednak zmarnowali rzut karny.
Wcześniej mecz nie rozpieszczał. Piłkarze stwarzali sobie niewiele klarownych okazji do zdobycia gola. A przecież celem Barcelony jest wygranie Ligi Mistrzów. Na triumf Katalończycy czekają już od czterech lat.
W Dortmundzie goście potyczkę rozpoczęli w ataku z rewelacyjnym 16-latkiem Ansu Fati, którego dopiero po niespełna godzinie zmienił wracający po kontuzji Lionel Messi. W podstawowej jedenastce wyszedł za to Luis Suarez, w sobotę zaliczający prawdziwe "wejście smoka", gdzie w krótkim czasie zdobył dwa gole w potyczce z Valencią (wygrana 5:2).
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Tak strzela Krzysztof Piątek! Przełamanie Polaka na wagę zwycięstwa AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W premierowej odsłonie dla gospodarzy najlepszą okazję zmarnował Reus. Po prostopadłym zagraniu Niemiec wyszedł naprzeciwko ter Stegena, strzał z sześciu metrów zdołał odbić rzucający się już na murawę bramkarz. Katalończycy tak klarownych okazji nie mieli. W 36. minucie niepewnie interweniował Roman Burki, akcję niecelnym strzałem zakończył Fati.
Czytaj także: Liga Mistrzów. FC Barcelona ma dość upokorzeń. Chce wygrać elitarne rozgrywki
Goście dużo lepszą szansę stworzyli sobie trzy minuty po przerwie. Wówczas Suarez wpadł z piłką w pole karne, ale uderzenie z ostrego kąta zdołał odbić Burki. Kilka minut później doszło do wspomnianej na początku sytuacji ze zmarnowanym rzutem karnym.
Gospodarze nie załamali się po tej sytuacji i wciąż pozostawiali lepsze wrażenie od grającej dość zachowawczo Barcelony. W 71. minucie swoich rodaków mógł skarcić Paco Alcacer. Hiszpan uderzył podcinką ponad bramkarzem, spudłował. Okazało się później, że napastnik był na spalonym i ewentualne trafienie nie zostałoby uznane. W wozie VAR nad wszystkim czuwali Polacy Szymon Marciniak i Tomasz Kwiatkowski.
Bardzo blisko gola Niemcy byli w 77. minucie. Wówczas z ok. 25 metrów potężnie uderzył Julian Brandt, ale trafił w poprzeczkę. Chwilę później do siatki w końcu powinien trafić Reus, jednak po raz kolejny zmarnował swoją szansę.
W końcowych minutach żadna z drużyn już nie chciała ryzykować. Kibice na stadionie w Dortmundzie bramek się nie doczekali, ale to gospodarze kończyli mecz z dużym niedosytem.
Borussia Dortmund - FC Barcelona 0:0
W 57. minucie Marco Reus nie wykorzystał rzutu karnego (ter Stegen obronił).
Składy:
Borussia Dortmund: Roman Burki - Achraf Hakimi, Manuel Akanji, Mats Hummels, Raphael Guerreiro - Axel Witsel, Thomas Delaney - Jadon Sancho, Marco Reus, Thorgan Hazard (73' Julian Brandt) - Paco Alcacer (87' Jacob Bruun Larsen).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba (40' Sergi Roberto) - Frenkie De Jong, Sergio Busquets (60' Ivan Rakitić), Arthur Melo - Antoine Griezmann, Ansu Fati (59' Lionel Messi), Luis Suarez.
Żółte kartki: Delaney, Hazard (Borussia) oraz Pique, Semedo, Rakitić (Barcelona).
Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).
Czytaj także: Liga Mistrzów. Bayern - Crvena Zvezda. Niko Kovac: Jesteśmy bardzo zmotywowani
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)