PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Lechia Gdańsk. Waldemar Fornalik: Chcemy regularnie grać o trofea

Spotkanie 7. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk zapowiada się emocjonująco. Wszak mistrz Polski podejmie trzecią drużynę minionego sezonu. - To ma swoją wymowę - mówi Waldemar Fornalik.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Waldemar Fornalik WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
W lipcu gliwiczanie podejmowali Lechię Gdańsk w meczu o Superpuchar Polski. Gospodarze przegrali tamten pojedynek 1:3. - Powtórzę znowu, że termin meczu o Superpuchar był dla nas niefortunny. Były oczekiwania co do dwumeczu z BATE i uważam, że mielibyśmy większe szanse na awans, gdyby nie tamto spotkanie z Lechią. Dokonaliśmy wówczas też korekt w składzie, więc musimy brać poprawkę na poprzednie starcie. Nie zapominamy jednak o nim - powiedział Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice.

Początek sezonu jest lepszy dla mistrzów Polski. Mają oni na swoim koncie jedenaście punktów, przy siedmiu rywala. - Lechia zawsze jest groźna i ma klasowych zawodników. Nasz rywal jest brązowym medalistą z ubiegłego sezonu i zdobywcą Pucharu Polski. To ma swoją wymowę. Mam też nadzieję na dobre sędziowanie, bowiem Lechia gra bardzo agresywnie. Już w poprzednim meczu było sporo stykowych sytuacji, w których moi piłkarze zostali mocno poturbowani - zaznaczył opiekun gliwiczan.

Sztab szkoleniowy zespołu z Okrzei musi radzić sobie bez kontuzjowanych zawodników. Do końca roku na pewno nie zagra Jakub Czerwiński. Do treningów powoli wracają Marcin Pietrowski oraz Martin Konczkowski, ale nie ma co spodziewać się ich na boisku już w sobotę. - Marcin rozpoczyna indywidualne treningi, ale jego gra już w najbliższym meczu stoi pod dużym znakiem zapytania. Co do Martina, to mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wróci do zajęć - oznajmił szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Czytaj też: Transfery. Oficjalnie: Patryk Tuszyński w Piaście Gliwice

Kontuzje to jedno. Odejścia to drugie. Obecnie trwa przebudowa mistrzowskiego Piasta. - Do końca okienka transferowego zostało kilka dni, więc być może ktoś jeszcze się pojawi. Do przebudowy potrzeba materiału ludzkiego, dlatego robimy wszystko, aby zespół ciągle był mocny i mógł rywalizować w lidze. Po zdobyciu mistrzostwa Polski weszliśmy na pewien poziom i chciałbym go utrzymać. Na tym polega praca. Dochodzi się do pewnego pułapu i później się na nim funkcjonuje. Chcemy, żeby Piast był zespołem, który może regularnie grać o trofea - podkreślił były selekcjoner reprezentacji Polski.

Ważną rolę we wkomponowaniu nowych graczy odgrywają ci, którzy przy Okrzei pozostali. - Nie jest to łatwa sytuacja, ale w kadrze jest wielu piłkarzy, którzy byli w drużynie mistrzowskiej. Jest to pomocne przy zmianach, które obecnie zachodzą, ponieważ ci zawodnicy znają wymagania i pomysł na grę - skomentował 56-latek.

Po starciu z Lechią ligowców czeka przerwa reprezentacyjna. Dla Piasta jest to bardzo dobra sytuacja. - Jest to dla nas dobry moment. Mamy w planach wyjazd na małe zgrupowanie, ale przede wszystkim będzie czas na spokojny trening. Nowi zawodnicy lepiej poznają się z drużyną i będzie to okazja do pokazania im tego, czego oczekujemy - zakończył Waldemar Fornalik.
Zobacz również: Transfery. Celtic Glasgow ma nowego obrońcę. Robert Gumny nie trafi do Szkocji

ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. Szkoci pewni siebie. "Stawiają siebie w roli zdecydowanego faworyta"
 
Czy Piast Gliwice obroni tytuł mistrza Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×